Zupełnie nowa linia kosmetyczna od L’Oréal Paris trafiła w moje ręce pod koniec czerwca, na miesiąc przed oficjalną premierą. Byłam podekscytowana, bo już na pierwszy rzut oka wyglądało, że mamy tu do czynienia z dobrze przemyślanym produktem w bardzo rozsądnej cenie… Dostępne wyłącznie w sieci Rossmann kosmetyki Hyaluron Specialist kosztują zaledwie 29,99 zł (jeszcze mniej, jeśli kupimy je w promocji). Jak działają? Czy warto na nie zwrócić uwagę? Poznajcie moje wrażenia po miesiącu stosowania.
Moja pielęgnacja
Przyznam, że za późno zaczęłam się interesować pielęgnacją przeciwstarzeniową. W moim domu pokutował mit, że przedwczesne używanie kremów odmładzających może przyspieszyć powstawanie zmarszczek. To oczywiście nieprawda (tu znajdziesz wyjaśnienia naszego eksperta, dr Ivany Stanković z kliniki Dermea). Na szczęście praca w branży beauty pozwoliła mi zgromadzić sporą wiedzę o pielęgnacji i dziś, w wieku 32 lat, mam całkiem ładną cerę z drobnymi zmarszczkami na czole.
Gdy zaczynałam pisać o urodzie, popadłam w drugą skrajność – znajomość składników aktywnych o zbawiennym działaniu popchnęła mnie do regularnego używania długiej listy produktów do mycia, toników, serów, esencji i kremów. Nie dość, że taka pielęgnacja zajmuje wieki, to jeszcze zwiększa ryzyko podrażnień skóry, traktowanej wciąż nowymi substancjami. Dlatego od jakiegoś czasu szukałam kosmetyków zapewniających kompleksową pielęgnację w jednym kroku, zwłaszcza, że w czasie wakacji właściwie żyję „na walizkach” i nie chcę wozić ze sobą całej drogerii. I tu wkroczyła gama Hyaluron Specialist.
Kosmetyki Hyaluron Specialist – dla kogo?
Gama Hyaluron Specialist wchodzi do oferty L’Oréal Paris z dwóch powodów – po pierwsze, żeby zaproponować pielęgnację dla kobiet koło trzydziestki, które czują się zbyt młode na kremy przeciwzmarszczkowe, a z drugiej strony nie chcą już używać zwykłych kremów nawilżających dla dwudziestolatek.
Po drugie, nowa gama uzupełnia ofertę produktów z kwasem hialuronowym. Ten składnik to hit ostatnich lat. Wypromowała go medycyna estetyczna, w której pełni funkcję wypełniacza (wypełniacza zmarszczek, ale też zbyt wąskich warg lub za mało wydatnych kości policzkowych). Szybko zainteresowali się nim także producenci kosmetyków, bo kwas przynosi zbawienne efekty także przy stosowaniu zewnętrznym.
W kosmetykach Hyaluron Specialist występują dwie formy kwasu hialuronowego – wielkocząsteczkowy i fragmentaryzowany. Ten pierwszy tworzy na skórze barierę zabezpieczającą przed utratą wody oraz widocznie ujędrnia skórę, a drugi odpowiedzialny jest za nawilżanie głębszych warstw naskórka. Takie „kombo” zapewnia najlepsze efekty i chroni skórę przed pierwszą oznaką starzenia – stopniową utratą wody, którą obserwujemy już od 25. roku życia.
Mój hit: krem na dzień Hyaluron Specialist
Przez miesiąc używałam pełnej gamy Hyaluron Specialist, ale jeden z kosmetyków szczególnie przypadł mi do gustu. Chodzi o krem na dzień z SPF 20. Skład jest tak przyjemny, że wreszcie mogę spełnić życzenie o ograniczeniu liczby preparatów pielęgnacyjnych.
Rzecz jasna mamy tu kwas hialuronowy (więc odpuszczam hialuronowy lotion), jest też niacynamid, który dotąd aplikowałam w formie serum. Znany także jako witamina B3, niacynamid to wszechstronny składnik, który wspiera odnowę komórkową i stymuluje syntezę kolagenu, a jednocześnie zwęża pory i reguluje pracę gruczołów łojowych.
Na zaskórniki świetnie działa także kwas lipohydroksylowy, podobnie jak wyciąg z irysa florenckiego (również o działaniu przeciwstarzeniowym). Do tego mamy antyoksydanty – witaminę E i wyciąg z opuncji, naturalny składnik obecny w wielu produktach L’Oréal Paris. Oraz oczywiście filtry SPF, kluczowe, bo o ochronę przed fotostarzeniem powinnyśmy dbać przez cały rok.
Moja słabość do kremu na dzień nie oznacza, że nie zaprzyjaźniłam się z pozostałymi nowościami L’Oréal Paris. Krem na noc ma bardzo bogatą konsystencję i sprawia, że rano budzę się z mięciutką skórą. Świetnie radzi sobie nawet nałożony na serum z retinolem, które mocno wysusza skórę i wymaga treściwego produktu na noc. Bardzo przyjemnie stosowało mi się także krem pod oczy, którego formuła jest idealna – cięższa niż w przypadku produktów na opuchnięcia, a lżejsza niż w zawiesistych kremach, które nakładam zimą.
Przyznam, że mam tendencję do odpuszczania kremu pod oczy, i to przez większość roku kalendarzowego. Hyaluron Specialist zmobilizował mnie do powrotu do tego dobrego nawyku i szybko zauważyłam efekty.
Hyaluron Specialist – efekty po miesiącu stosowania
Jestem bardzo zadowolona z mojej miesięcznej przygody z Hyaluron Specialist, nie tylko dlatego, że pozwolił mi nieco odchudzić kosmetyczkę… Moja skóra jest wyraźnie lepiej nawilżona i jędrna, wygląda znacznie lepiej. Kremy nie miały działania komedogennego, pory są bez zmian, a liczba krostek nawet się zmniejszyła.
Przede wszystkim jednak mam wrażenie, że dwie zmarszczki mimiczne na czole są mniej widoczne. To duża zmiana na plus, bo nie ukrywam, że trochę się ich wstydziłam.
Jeśli chodzi o wymagający szczególnej opieki obszar wokół oczu, wygląda bardzo dobrze, identycznie jak przed 30. urodzinami. Regularne stosowanie kremu pod oczy zdecydowanie poprawiło nawilżenie cienkiej skóry w tym rejonie.
Mogę z czystym sumieniem polecić Hyaluron Specialist jako skuteczną i kompleksową linię dla dziewczyn w wieku 25-35. Połączenie dobrego składu i niskiej ceny to cechy, które mogą sprawić, że szykuje nam się prawdziwy rossmannowy bestseller 🙂
Materiał powstał z udziałem marki L’Oréal Paris