Cześć
no co Ty? Czemu miałabym być zła?
To było tak - lekarz stwierdził torbiel wielkości jajnika i przypisał mi lek (którego nazwy nie jestem pewna, w mojej apteczce wala się mnóstwo ulotek leków, które brałam, ale to był chyba Orgametril, w każdym razie to były hormony, ale na pewno nie tabletka antykoncepcyjna), a po miesiącu miałam się zgłosić na kontrolę. Gdyby nie było zmian, to czekałaby mnie operacja, ale torbiel się zmniejszyła, a po jakimś czasie (może tygodniu albo dwóch) bezboleśnie pękła sama i przez dwa cykle się nie pojawiła, a później już byłam w ciąży
. Czyli w listopadzie zaczęłam leczenie, a w połowie lutego już zaskoczyłam
Mój gin tak mi wytłumaczył, dlaczego wcześniej nie mogłam zajść - moje jajeczka zamiast spływać w dół jajowodu, gdzie mogłyby być zapłodnione, zbierały się w tych cholernych torbielach, które co jakiś czas mi się robiły, a później znikały.