Bardzo bym chciała wyjść na prosta drogę, uciec od tego wszystkiego mam dość. Psychicznie nie wytrzymuje. Ciągle chodzę smutna, nie mogę pracy sobie załatwić, tak jak wyżej wspomniałam że nie mam gdzie się podziać, nie mam u nikogo nawet słownego wsparcia do mnie dobija dotychczas było ok a nagle się zepsuło. Nie wiem co mam więcej do was napisać szczerze powiedziawszy chciałabym w końcu porozmawiać z osoba taka co naprawdę by mnie wysłuchała doradziła pomogła i wsparła ciężko mi żyć z tym tak samej uwierzcie mi. Proszę nie o tak wiele chce by mojemu Dziecku nic nie zabrakło gdy przyjdzie na Świat i nie chce go oddawać z powodu takiego bo nie mam żadnych środków do Życia
A tak właśnie jest nie stać mnie na nic by kupić coś mojemu nienarodzonemu Dziecku. Proszę jeżeli to nie żaden kłopot pomóżcie mi wyjść na prostą drogę dajcie mi Szczęścia i tej Miłości której mi bardzo Brakuje
Czekan na odpowiedz z góry Dziękuje.