Wizaz.pl

Wizaz.pl (https://wizaz.pl/forum/index.php)
-   Emigrantki (https://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=45)
-   -   Islandia - przybliżenie (https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=186721)

alicja26 2007-05-02 10:02

Islandia - przybliżenie
 
Witam! Zwracam się z ogromna prośba do dziewczyn mieszkających w Islandii o podzielenie się swoja wiedzą i doświadczeniem na temat zycia w tym kraju.
Od dawna chciałabym tam pojechać i zobaczyć ten kraj na własne oczy i dlatego proszę, OPOWIADAJCIE!!!!
Jak sie tam żyje, jakcy są ludzie, gdzie pracujecie, jakim językiem władacie...itp.:love::lov e:

Yo-asia 2007-06-18 19:56

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Na początek: mieszka sie "NA" islandii a nie "W":P
Byłam tam raz, ale juz za kilka miesiecy wyjezdżam na długo, kto wie, może na stałe. (od 15lat mieszka tam moja ciocia- chrzestna)
Moje wrażenia:
- żyje się tam- jak to okresliła moja siostra- jak w amerykańskim serialu:) Jest tak dlatego, że wszyscy mają...pracę i dostaja za nia godziwą kasiorkę. Nawet jesli tyraja, wiedza za co!
- Ludzie są PRZEMILI!!! Nigdzie sie nigdy nie spiesza, wiodą spokojne życie niemal bez problemów. Przynajmniej bez tych ekonomicznych. Jednak są bardziej niz w Polsce anonimowi. Nie zobaczysz tam grilla z siasiadami:/ tym bardziej kogos na spacerze:(
- młodzi ludzie dużo...piją. jest bardzo dużo młodych dziewczyn w ciąży. Uzywają życia!
- ze wszystkimi i wszedzie dogadasz sie po angielsku.
- życie- w porównaniu z naszymi warunkami- jest straaaaaaaaasznie drogie! Najdroższe jest to co najwazniejsze dla turysty: jedzonko, noclegi. oraz to co najwazniejsze dla polskiego turysty: alkohol i papierochy:P
- krajobraz....za tym bede tęskniła najbardziej. Drzew brak niemal:( ale za to niebo bardzo nisko:P i teczę często:), aaa i jeszcze białe noce- suuuper sprawa;)
- musze wspomnic tez o wyprzedazach letnich i zimowych. Jak napisane ze 70% taniej to wszstko:P a najfajniejsze to to, że ciuchy ktore kupiłam 2 lata temu dopiero teraz modne są w polsce:D
- wracając do języka to obowiązuje tam islandzki, jest tragiczny, ale za kurs nauki zwracaja 90% kosztoof:D
- do poki nie było tam Polaków(!!!!!!) ludzie nie zamykali samochodów przed supermarketem, nie zamykali domu na noc
- w ogóle to jest faaaajnie, tylko taaaaak daleko do domu:(((
- najbardziej polecam "Niebieską Lagunę"- raj na ziemi:)
Hmmm. to w sumie najwazniejsze:) jakb co to pytaj:D

wann(d)a 2007-06-19 08:03

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
czesc:)
Yo-asiu a jakies zdjecia by sie znalazly?;))))))i pisz wiecej bo to daleko i malo znane,jest tam duzo polakow?jakie jedzenie?renifery sa;))?
pozdrawaim cie bardzo serdecznie

Yo-asia 2007-06-19 08:41

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Cytat:

Napisane przez wann(d)a (Wiadomość 4590229)
czesc:)
Yo-asiu a jakies zdjecia by sie znalazly?;))))))i pisz wiecej bo to daleko i malo znane,jest tam duzo polakow?jakie jedzenie?renifery sa;))?
pozdrawaim cie bardzo serdecznie

Postaram sie dołączyc jakies fotesie, ale uprzedzam ze nie beda najlepszej jakości :p
Polakoof coooraz wiecej i to bardzo niedobrze, poniewaz nie wiem jakim cudem, ale na Islandie trafiają Ci, którzy psuja nam opinię:(((
Jedzenie- oprócz tego, że bardzo drogie to raczej jak nasze z supermarketoof, ale truskawek w kobiałce nie kupisz:P No i jak ktos lubi polskie wedliny to niech sie naje na zapas w Polsce:P
Renifery są jak najbardziej. zawsze myslalam ze to podobne do naszych jeleni, a one takie słodie sa i smieszne:) Jeszcze smieszniejsze sa konie, maja takie krótkie kopytka:) Mozna zobaczyc też wieloryby i delfiny.
Sa też pingwiny, ale to bardziej na północy tam gdzie lodowce.
Wulkany raczej tam nie wybuchaja, ale ziemia potrafi zatrząśc sie pod nogami.
Nie wiem czy wiecie, ale wyspa pęka. Peknięcie to znajduje sie w tak jakby Parku krajobrazowym, jest olbrzymie i mozna po nim chodzić. Są przepiekne wodospady, króre zamarzają zimą (cudny widok, taka zamarznieta, spadajaca woda!!).
Woda w domu smierdzi...siarką ze wzgledu na to że pochodzi ona z podziemnych, siarczystych....podziem-hehe
Gejzery- full wypas i.... nie wiem co jeszcze....jak mi sie cos przypomni to napisze:*

Yo-asia 2007-06-19 09:24

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Mam problem z fotami. posiedze nad tym dluzej, ale mogę dopiero w weekend. pozdrawiam:)

wann(d)a 2007-06-19 15:25

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
wow WIELORYBY!!!:jupi::jupi:: jupi:,czy mozna kolo nich jaks posnurkelingowac albo zanurkowac w ich poblizu???widzialas wieloryba???jakies specjaly islandzkie do jedzenia?(typu surowe sledzie holenderskie;)skoro sa gajzery pewnie tez sa cieple zrodla,mozna sie moczyc wsrod sniegow?czekam na dalsze relacje i zdejcia,pozdrawaim Cie bardzo

alicja26 2007-06-19 17:10

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
W końcu ktoś odpowiedział!!! Dzięki bardzo za te piekne opisy. Rozmarzyłam się.... . yo-asia ,czy ty mówisz po islandzku choć troszkę? A może Twoja ciocia-chrzestna? Czy naprawde mozliwe jest podjęcie pracy bez zupełnej znajomości języka islandzkiego, a z dobra znajomościa języka angielskiego?
No i co tam robią Ci psujący opinie???? Przeciez ktoś im daje tam pracę! Ja mieszkam w Anglii i w weekend byłam w Londynie, dużo Polaków ale najgorzej, że widać i słychać TYCH KRZYCZąCYCH NA CAłę GARDłO " Ku..a, bambus polski zna" it[p. No ale nie o tym mowa. :mad::mad::mad:
Dołączam do prośby; wrzuc fotki i dzieki za podjęcie wątka.
Czy twoja ciocia musiała starać się o wizę, żeby tam zamieszkać? Czy ma tam przyjaciół? I czy jej łatwo na poczatku?
Pozdrawiam i powodzenia!!!!!:love:

Yo-asia 2007-06-22 22:27

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Laseczki na wszystkie pytania odpowiem jak najbardziej szczegółowo bede potrafiła, ale.... nie mam teraz czasu bo przygotowuje się do wesela!!!!

Yo-asia 2007-06-24 14:08

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
A wiec, że mianowicie:
- wieloryby wiedziałam, ze statku, takiego specjalnego do wyszukiwania wielorybów:P, niestety baaardzo wątpie, aby można było spotkać sie z nimi "twarzą w pyszczek", albo poprostu moja wiedza nie sięga tak daleko. Szczerze mówiąc nie wyobrazam sobie jakoś tego, wszak to ocean, woda baaardzo ciemna, a te zwierzatka naturalnie dzikie, ale może....jacyś biolodzy....hmmm, nie wiem:)
- specjały islandzkie: islandia utrzymuje sie z ryb, wiec wszystko co rybne jest tam wielbione. Coś, co mnie do dzis wzala z nóg to ogólniedostepna suszona ryba w róznej formie fizyczej (suszone filety, chipsy, frytki). Przysmak ten jest niezwykle zdrowy, ale ja jakoś nie mogłam tego przełknąć. Mój tata natomiast zajada sie aż trzeszczy:P Zastanawiam sie czy aby w Polsce nie można tego kupić... sprawdze.
Jest też taki napój który nazywa sie MALT. Tradycją jest, że pije sie go w Boże Narodzenie, ale nie tylko. smakuje jak nasze polskie karmi, tylko bardziej słodkie no i czywiście bez alkoholu;) Jestem jego fanką i niegdy nie brakuje go w mojej polskiej lodówce:)
- cieple źródła, to- jak wczesniej pisałam- raj na ziemi. kocham to miejsce, zwane "NIEBIESKĄ LAGUNĄ"!!!!!! Gdy tempeatura powietrza spada grubo poniżej zera, a Ty zarzekasz sie, że w taka pogodę, nie rozbierzesz sie do stroju kompielowego, rumieńce i błogość relaksu na twarzach pluskających się sprawia, że natychmiast masz ochote na własnej skórze doświadczyć czterdziesto stopniowej, białej jak mleko wody!! Niedawno odkryłam, że miejsce to wykorzystane zostało w filmie "hostel 2".
Nie bardzo mozna moczyc sie wśód sniegów (przynajmniej nie wrsód tych widocznych) ponieważ temperatura tego miejsca i nieustanna goraca para unoszaca sie nad laguna sprawia, ze snieg topnieje:P
- Moja Ciocia jest tam juz 15 lat. Pojechała w ciemno z dzieckiem, bez znajomości islandzkiego i angielskiego. Lekko nie było, ale teraz....życ nie umierac:D Językiem islandzkim włada, jak obcokrajowiec przebywający kilkanascie lat w obcym kraju:P Ja natomiast ucze sie dopiero. Jest cięzko:) ale za dwa lata będę śmigała po islandzku:P
- na islandii nie ma pojęcia "dobra znajomość j. ang", "słaba" lub "zaawansowana" dla nich znasz go albo nie:P- i to mnie przeraża:D
- dla podjęcia pracy j. ang to podstawa!! a islandzki bardzo duzy plus. Coraż częściej jednak wymagana jest znajomośc jego podstaw.
- Polakoof dużo, przewaznie mężczyźni, pracuja na budowach (np tamy na północy) przy rybach. Piją, rozrabiają, KRADNĄ i jeszcze sie tym chwalą;((( Niestety przy takiej odległości pracodawca nie może zweryfikoc tego, jakim człowiekiem jest osoba, która ubiega sie u niego o pracę, licza sie rece do pracy.
- wiza... o kurcze nie wiem, ale raczej nie, nie przypominam sobie, bede wiedziala na ten temat wiecej kiedy bedzie pomagała mi w wyjeździe.
- Jak juz pisałam, ludzie sa tam barzo anominowi, wiec nie wiem jak z przyjaźniami, ale życzliwi znajomi jak najbardziej, ciotka ma ich wielu. Wywodzi sie to raczej z ich przemiłego usposobienia.
Uff...ufff... to narzaie wszystko. pokombinuje cos teraz z fotami:) Pozdrawiam:*

Yo-asia 2007-06-24 14:23

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Laski!! Wyskakuje mi komunikat o błedzie łądowania fot:(((
jak chcecie możecie podesłac mi Wasze maile, chętnie podziele sie tym co mam:D Baj Baj:)

wann(d)a 2007-06-26 13:57

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
:)
kamas4@o2.pl- to moj z ogromna przyjemnoscia popatrze jak bedziesz miala czas cos wrzucic!!!
pozdrawiam cie bardzo serdecznie:)

alicja26 2007-06-26 15:45

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Ja również poroszę o zdjęcia. alicja_dm@poczta.fm. Dziękuję bardzo:cmok:

Yo-asia 2007-06-29 19:24

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Hej ho, hej ho poszło. Dajcie znać czy doszło:)

banana84 2007-07-01 04:07

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
czesc:cmok:
mieszkam na islandii od przeszlo 5 miesiecy..na wschodzie wyspy..przyznam ze to co pisze koleznka o wyspie to prawda..:ehem:..jest pieknie..ale tylko jak jest "lato"..wtedy widoki sa nieziemskie..zima jest strasznie..mieszkam nad samym fiordem..w pracy czesto przechodzilam miedzy budynkami nosac mase ciezkich rzeczy..powiem tylko ze snieg deszcz i strasznie silny wiatr to tu codzinnosc..deszcz i snieg wali poziomo!!! pierwszy raz cos takiego widzilam..prawie caly czas jest ciemno i bardzo niefajnie..lato niestety trwa tu krociutko..potrfi nawet snieg zpaadac..no i ciagle nie udaje mi sie zrzucic mojej zimowje kurteczki..brrrr;/..:(

wielorybki fajan sprawa dla osob z mocnym zoladkiem;)..ale mozna zobaczyc je z bliska jak fajnie pluja woda:P..pelno tez teraz malych owieczek konikow i reniferkow ktore sie paletaja dookola:D..niebieska laguna jest boska..czujecie sie jak w tropikach co przy metrowym sniegu za plotem jest fajnym uczuciem;-)..jest jeszcze mniejsze miejsce podobne do tej laguny jak sie jedzie na akureyi..no i obok bulgaczace blotka:D..duzo tu do podziwinia..mam chyba z 4 tys zdjec;-)..

co do ludzi..sa mili..ale coraz mniej lubia polakow..za zachowanie..a takze za konkurencyjnosc..po prostu polacy robia za coraz nizsze stawki..zabieraja im troszke prace tym samym..bo "polak potrafi" za pol darmo zapier...;-)..co zaczyna byc wykorzystywane podobnie jak w anglii i irlandii..a nawet jak robi za ta sama stawke to musi robic wiecej:(
co ciezkwe oni nie lubia sie speiszyc w pracy..robia wszystko powoli..maja spokojne podejscie do zycia..nie takie jak nasi..co rodzi troche niezdrowa atmosfere..bo jak jest gdzies wiecej polakow to kazdy by sie pokazac..zamaist sie nie przemeczac i robic swoje to zaczyna wyrabiac 150% normy..obgadywac swoich zeby dostac pare koron wiecej:mad:
o prace juz teraz tez nie tak latwo..pracuje w firmie gdzie niektorzy pracownicy znaja biele po 3-4 jezyki (pracuje tu duzo islandorkow,dunczykow,nie mcow szwedzi,marokanczycy...az jaci..nawet jakis amerykaniec z ny) w tym ciezki islandzki i co robia??..sprzataja albo pracuja na kuchni..(taki profil firmy) i mowia ze od kiedy granice sie otworzyly to ciezko cos znalezc
zarobki moze sa w miare jeszcze ( jak sie przelicza na zlotowki i mocno zaciska pasa)..ale przy kosztach zycia i cenach tutajeszych nie az takie rewelka..np 0,5 L coca coli - 7 zika:P..u mnie w sklepiku..paczka ziarenek sloneczniku ..taka ciut wieksza u nas 3-4 zika..tu 17;-)..laysy u nas 3 izka tu place prawie 16 zika..nie mowie nawet o normalnym jedzeniu. a mieszkanie to juz masakra...ceny sa tak zawyzone..ze tubylcy przewaznie musza wynajmowac mieszkania bo na kupno malo kogo stac..w stolicy cele wybudowane niedawno bloki stoja puste..bo ceny sa tak wysokie ze jak firma sprzeda 8-10 mieszkan to im sie zwraca koszt calej budowy....fajnie jak ktos tu mieszka troche lat i sie zdazyl dorobic swoich 4 katow..zanim wszystko poszlo w gore
a bez islandzkiego ciezko o jakas lepsza prace..to potwierdzam:(..a jezyk kosmiczny..jestem 5 miechow..i nic nie kumam..juz oni lepeij nasz lapia jezyk:D

ze specjalow to lubia tu wlasnie te suszone rybki..smaczniutkie..ale cuchna strasznie..mialam je pol dnia w pokoju i wietrze juz 2 dzien i ciagle wali rybami:P..jedza tez baranie lby z oczami..a wsrod przysmakow sa takze baranie jadra;:eek:

duzo pija i dziewczyny sa raczej bardzo wyzwolone:P..zaliczaja co sie da:P..co noc innego do pokoju prowadza a potem go zlewaja:jupi:..zwlaszcza jak sobie troszke chlapna:D

maja fajny styl..ja w moich polskich ciuchach na imprezie wyglondalam jak kosmitek;-)..na disco kolesie gajerki ,krawaty..dziewczyny tez raczej elegancko..nie ma jak u nas tlumu rozowych landrynek:D

pozdrawiam..w razie czego moge udzelic info na biezaco:o

Yo-asia 2007-07-02 10:28

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Ojej!! Jak fajnie, że sie odezwałaś, zawsze to KTOŚ mniej obcy, kiedy bede juz tam:)

banana84 2007-07-02 17:35

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
tak wogole to sie przeprowadzam za niedlugo do reykiwiku..no i wogole to szczecin dobrze znam bo tam sie edukowalam na uniwerku na socjologa: doradce psychospolecznego..heh... .skonczylam rok temu licencjat no i trafilam do usa a potem tu:P..a tu co porabiasz?i jaktam dni morza w tym roczku?
pozdro:P

Yo-asia 2007-07-03 17:30

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Doradztwo?? heh ja pedagogike na Oginskiego własnie skonczyłam a teraz przygotowuje sie do slubu!!, moja kumpela robila lic. z doradztwa i tez skonczyla w tamtym roq, ale wiczorowo, wiec wątpie... Dni Morza były na Jasnych Błoniach bo Wały przygotowuja na The Tall Ship Reses (czy jakos tak:P). Imprezka z Radiem eska grała i było full ludzikoof. Nic sie nie zmieniło w Szczecinie. szaro, brudno, ale dworzec remontują:P
Pozdrawiam również, może za pare misiecy sie spotkamy na...wygnaniu:D

alicja26 2007-07-03 22:17

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Dzięki bardzo Yo-Asia za zdjęcia !!!!:happy::happy::happy: doszły. Jeszcze raz dziękuję i powodzenia dziewczyny.
Piszcie dalej....
Banana84, ja tez próbowałam uczyć się islandzkiego z pewnej stronki internetowej... masakra, rzeczywiście. Jak sobie radzisz bez znajomości, nie krępuję cię to w pracy, nie masz przez to doła?




banana84 2007-07-03 22:41

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
do YO-Asi..przygotowujesz sie do swojego slubu?? jesli tak to gratuluje::cmok:.i lekko zielenieje z zazdrosci bo ja prowadze zycie singielki..czy to mi sie podoba czy nie :mad:..heh..
masz w planach tu przyjechac?:o..na wakacje czy na stale? i do jakiej miejscowosci:D..moze jak jeszcze tu bede sie kiedys spotkamy:ehem:

co do islandzkiego jest okropnie trudny...tubylcy mowia strasznie szybko i mimo iz sie wsluchuje nic a nic nie kapuje..
nieznajomosc jezyka przeszkadza mi bardzo..zwlaszcza teraz jak robie tu prawko i moj instruktor ledwo mowi po angielsku ( po polsku zna 3 slowa:jupi:) i wszystko jest na wariackich papierach bo sie ciezko dogadac i w sumie egzaminy tuz tuz..ja ledwo jedze, jak zdac teorie i z czego to juz wogole nie mam pojecia:confused:..ale licze na lut szczescia..
co do pracy to kazdy z nas robi osobno wiec malo mam kontaktu z tubylcami..tylko w aucie jak jedziemy razem bo tylko ja nie mowie nic..czesc z osob jest tu z 8-10 lat i mowia dosc dobrze wiec nigdy nie wiadomo czy o tobie przypadkiem nie gadaja..ale jak cos odemnie chca to gadaja po ang wiec ujdzie:rolleyes:

Yo-asia 2007-07-04 12:56

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
A no do własnego:) Juz za 10 dni choc powiem szczerze, że bardziej robię to z powodu wyjazdu niz potrzeby serca, bo i tak i tak jestesmy razem a papierek...ale nie o tym tu mowa:) Planujemy przyjechac w październiku do Kevlawiq (tam stacjonuje moja ciocia), zaciskac pasa ile sie da i troszkę zarobić:D
Ale że robisz tam prawko <szok> PODZIWIAM!!
Powiem Wam szczerze, że mimo swiadomości tego jak ciężkim językiem jest isl, nie przeraza mnie on... A co sie tam bede stresować przed wyjazdem:D

wann(d)a 2007-07-09 12:53

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
dostalam zdjecia.dziekuje bardzo.sliczne miejsca.jak cos jeszce bedziesz miala to wrzucaj;)pozdrawiam i zycze powodzenia

Yo-asia 2007-10-10 14:33

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Hej ho hej ho na islandii od 5dni by sie mieszkało:) jeszcze jakies 295dni:P i oczywiscie nie mieszkam w Keflawiku tylko w KOpavogur:P

banana84 2007-10-12 01:34

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
czesc..no prosze..widze ze przybylo nam krajanek na tej cudnej ziemi;-) i jak sie mieszka?..sama mieszkasz czy u rodzinki? pracujesz? jak wrazenia?..ja mieszkam w samym centrum obecnie, kolo uliczki pubow, disco i sklepiczkow dla nadzianych tubylcow:D..pozdraiwam i czekam na wiesci:D

Yo-asia 2007-10-12 09:45

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Cytat:

Napisane przez banana84 (Wiadomość 5505295)
czesc..no prosze..widze ze przybylo nam krajanek na tej cudnej ziemi;-) i jak sie mieszka?..sama mieszkasz czy u rodzinki? pracujesz? jak wrazenia?..ja mieszkam w samym centrum obecnie, kolo uliczki pubow, disco i sklepiczkow dla nadzianych tubylcow:D..pozdraiwam i czekam na wiesci:D


hej ho, hej ho jestem tu juz od tygodnia (jeszcze jakies 40:/) No wlasnie starasznie wielu Polakoof sie tu nazjeżdzalo, szkoda tylko ze nie wszyscy z wizaza:P przyjechalam z mezem (jejku jak to powaznie brzmi-tak staro:P) mieszkamy narazie u mojej cioci, niedaleko smaralind, a pozniej bedziemy mieszkali u niej w garazu z ktorego zrobila mieszkanie. do pracy zostlam przyjeta juz w poniedzialek po masakrycznie ciezkiej rozmowi, niestety nie pracuje jeszcze bo Panie wymyslily sobie swistek o niekaralnosci (mam nadzieje ze dzis juz do nich dotrze), udalo mi sie znalezc prace w zawodzie, jestem po pedagogice. Mąż moj ze zwgledy na zerowe umiejetnosci wladaniem jezykiem ang. narazie siedzi na budowie i narzeka oczywiscie bo myslal ze jak tu przyjedzie to bedzie pracowal a nie sciemnial:) Wrazenia nie zniemione, choc nie najlepiej sie tu jeszcze czuje, ale mam nadzieje ze sie to zniemi:) pozdrawiam rowniez:*

banana84 2007-10-12 22:20

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
w zawodzie?..tzn ze bedziesz nauczycielka??znasz islandzki?? bo mowiono mi ze bez tego w szkole, przedszkolu to ani rusz tutaj..?? ja niedlugo zakanczam tu swoja kariere zawodowa..nie wiem jeszcze czy bede szukac czegos w stolicy..bo mam pecha do dosc kiepskich prac..a jak zauwazylam nawet do takch trzeba miec tu spore znajomosci.. u mnie mimo ogromnej rotacji przymowali tylko polecone osoby..i od waznosci polecajacego zalezala lekkosc pracy;)
rok chcecie zostac??czemu tylko tyle??:)

Yo-asia 2007-10-13 09:36

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Bede pracowala z dziecmi niepelnosprawnymi, wiec podstawy jezyka jakie znam powinny mi narazie wystarczec, a z ich rodzicami to po angielsku. Naprawde nie wiem jak tu jest z tymi znajomosciami, bo ja mojej cioci (ktora jest pielegniarka) zawdzieczam jedynie umowienie mnie na spotkanie (rozmowe o prace). Bardziej boje sie ze w moim miejscu pracy znajda sie jacyc Polacy. Kazdy odradza mi prace z nimi, nawet juz moj maz:( Doprawdy dziwnym narodem jestesmy.
A gdzie do tej pory pracowalas?? i gdzie zamierzasz szukac pracy tzn przy czym?? a jak Twoje prawo jazdy??:)
zostaniemy, nie dluzej niz 5lat (mam nadzieje), ale to jeszcze nie przesadzone. Nie lubie planowac az tak dalekiej przyszlosci bo to roznie w zyciu bywa. a te dni i tygodnie odliczane przeze mnie to do urlopu, bo na wakacje chcemy do DOMQ!! pojechac:)) pozdrawiam Cie serdecznie:*

banana84 2007-10-13 22:45

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
tutaj to od stycznia do chwili obecnej pracuje na wschodzie wyspy. jest tam najwieksza na wyspie budowa huty aluminium. no i ja pracuje w firmie ktora obsluguje budowlancow. przez pierwsze 3,5 miesiaca musialam sprzatac campy w ktorych oni mieszkaja (czyli przez 8 h dziennie mialama do posprzatania 3 budynki - w sumie 90 pokoi, 21 lazienek, 3 wielkie wspolne pokoje z aneksami kuchenymi, 9 przedsionkow. to byl horror. duzo bym mogla o tym mowic. robilam tam za babcie klozetowa, zaoopatrzeniowca( same donosilysmy na te campy cukry,kawy, herbaty- wiec na 3 na raz to bylo tego sporo)grzebalam w smieciach ..sorry..segregowalam odpadki:D..zrobilam z 2 tysiace lozek przez ten czas..namylam sie km podlog..byla to najgorsza praca jaka sie tam robilo..strasznie ciezka fizycznie..ludzie rezygnowali po paru dniach..czasem po miesiacu..po 3 miesiacach byla prawie cala nowa zaloga..robilam tez za tlumacza..dla tych co nic nie kumali po ang..potem do tego pracowac zaczelam w sklepie po 3 h dzinnie przez 2 tyg w miesiacu..(to byla akurat moja najlepsza praca)..potem postanowilam odejsc ..nie dawalam rady..kregoslup mnie bolal strasznie ze sie czulam jak poturbowana..(dodam ze mam 150 cm i jestem drobniutka)..nawet jedna piers mi spuchla i stwardniala od dziwigania..zmienili mi wiec prace na ciutke lzejsza..teraz pracuje na luchroomie na budowie..czyli zmywak..szorowanie podlog stolow,napelnianie maszyn itp...no i zmeinialam system pracy na 2 tyg pracy po 12 h i 2 tyg wolnego. ododam ze jadac tutaj myslalam ze bede pracowac w biurze albo na recepcji:)..ale na miejscu nie ma sie wyboru..
jesli chodzi o polakow i tubylcow w pracy to musze powiedziec ze islandczycy sa bardziej wyluzowani (wiaodmo sa u siebie:), ale tez leniwi i zadko kiedy jest sprawiedliwy podzial obowiazkow (najczesciej oni olewaja..a nas sprawdzaja co chwila i dokladaja coraz to wiecej roboty)..zarobki z tego co wiem to teraz bardzo stawka spadla..dla nas oczywiscie;)
zas praca z polakami...podejrzewam ze u ty nie bedziesz miala raczej z nimi do czynienia..bo do roznego rodzaju szkol, przedszkoli zeby sie dostac trzeba znac islandzki i to raczej nie na podstawowym poziomie..no chyba ze bedzie tam jakas polka sprzatala:)..a cioci to ladnie podziekuj :)..bo skoro jest pielegniarka i ci nagrala rozmowe w srodowisku w jakim zapewnie sie otacza z racji zawodu to tak jakby ci wlasciwe zalatwila ta prace..bo oni tu bardzo ida znajomym na reke..jestem tu juz dosc dlugo i obserwujac po wlasnej firmie wiem jak tu jest z zatrudnieniem..mi tez ktos zalatwil rozmowe z szefem (choc nie sadzilam ze chodzi o sprzatanie) i tylko dlatego zostalam zatrudniona..ososby nie polecone, ktore przychodzily do biura pytac o prace -nawet jesli brakowalo im w tym momencie ludzi nie byly zatrudniane..taka smutna rzeczywistosc..im wyzsze stanowisko osoby polecajacej..tym lepsza praca w firlmie..moj znajomy niestety nie byl nikim waznym;)..
przyjechalam..zostalam..b o bilety w zimie byly za drogie zeby ot tak zawrocic..opalacalo sie tu byc tylko dlatego ze warunki socjalne byly i sa super..za nic nie placisz..wiec mozna wszystko w skarpete:)
nie wiem czy bede szukac nowej pracy..sprzatac juz nie chce za zadne skarby..islandzkiego ni w zab..a bez tego ciezko o lepsza prace..wszystkie ogloszenia sa w tym jezyku..:(kelnerka tez musi sie czasem sporo nadziwgac..polek cale mnostwo..znajomosci brak..optymizmu tez coraz mniej i wiary w siebie to juz wogole slabo z tym:P..koszty zycia wysokie do tego a zarobki jakos nie przyprawiaja o zawrot glowy..troche namarudzilam tutaj:P..
a co do polakow za granica..niestety zaptalam sie o prace na recepcji polke ktora tam pracowala.sklamal ze pracy nie ma ze dziewczyna co tam pracuje pojechala na sesje..a za 3 tyg sprowadzila wlasna siostre...polak madry po szkodzie..moglam sie zapytac islandki:D

Yo-asia 2007-10-14 12:19

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Ojej, ale żeś zaszalała, no a co z tym prawkiem Twoim?? Z tej całej historii najbardziej szkoda mi Twojej stwardiałej piersi:D
Powiem Ci ze z tgo co ja zauwazyłam to teraz faktycznie gorzej z praca, ale jeszcze dwa miesiace temu... no i fakt zarobki jakos nie powalaj. Ale w PL pewnie robilabym staż za 400zl. Moja ciocia "zalatwianie" mi pracy rozpoczela od telefonu do biura (siedziby) ktora zarzadza opieka nad niepelnosprawnymi( nie mowiac kim jest), zapytala czy przyjmuja do pracy obcokrajowcoof bez znajomosci jezyka isl. ze znajomoscia angielskiego. Powiedzieli ze tak i ze prosze przyjsc na rozmowe. Na rozmowe poszlam sama jako zupelnie anonimowa obca osoba -i co wazne- z przetłumaczonymi papierami (wyksztalceniem -kazdym- referencjami, ewentualnymi kursami). W poniedzialek ide znoof do nich bo maja cos dla mnie i chca poinformowac mnie o szczegolach pracy jaka bede wykonywala. Islandzkiego- podstaw, mozliwie najbardziej przydatnych w pracy zwrotow uczylam sie juz w PL i bardzo powoli i niewiele, ale cos tam zawsze powiem. Czy nie myslalas o kursach jezykowych. teraz wszystko juz pozajmowane, ale zwracaja jakas polowe kosztoof:)
Piszesz ze pracujesz pol miesiaca, czy to oznacza ze druga polowe siedzisz w domq??
Wynajmujesz mieszkanko?? Sama czy z kims?? My za jakis czas bedziemy chcieli sie "usamodzielnic", nie mozna przeciez wiecznie siedziec komus na karku..
Wracajac do polakoof to z tego co mi tu ludzie mowia( i mężu szanowny), praca z nimi to katorga! Zamiast 3mac sie razem, potrafia donosic na siebie po to tylko by bylo im lepiej. by zarobic kilka koron wiecej. Pala, pija, bija i kradna:/ ech..az wstyd..
Jestes tu od stycznia, nie bylas od tego czasu w Pl?? Nie tesknisz?? a moze sie wybierasz?? nie myslisz czasem o powrocie na stale, albo zmianie kraju??
Pozdrawiam baaardzo i przekazuje czesc mojego otymizmu:)))

banana84 2007-10-14 21:04

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
sprawa mojego prawka niestety stanela w miejscu..po prostu instruktor po wyjedzeniu polowy godzinek i spedzeniu przezmnie 3 h w szkolce na robieniu testow ( po islandzku) przestal sie do mnie odzywac:)..ot powiedzial ze zadzwoni i juz z 4 miesiace wieje cisza:P..nawet kasy za lekcje nie wziol..:)co mnie akurat nie martwi:)..czemu sie nie dozywamy do siebie?? pomijam jakosc mojego kierownia (na ostaniej lekcji cosik mu chyba popsulam bo pojechalismy do mechanika zeby luknol) to najwazniejsza jest zmiana przepisow: kiedys w tej czesci wyspy..jako ze to bezludzie prawie;).. na testy sie szlo z tlumaczem i on tak naprawde je robil;)..sie skapneli i zmienili..na lekcjach dostajesz testy po islandzku a na examie juz po polsku..czyli kiszka..bo idac na exam tak naprawde widzisz te testy i przepisy 1 raz w zyciu ( no chyba ze ktos ci przetlumaczy z islandzkiego na polski)..wiec nie mialo to dla mnie sensu..bo jak zdac teorie jesli nie moge jej wpier poznac??:(..moglam sprobowac lutu szczescia..ale placic za niego 120 tys koron to staniowczo za duzo na takie probyw ciemno. jedynym plusem to to ze tutaj jazde zdaje sie na malusiej wiosce..1 ulica, pare znwko i tyle:)..z tego co wiem w stolicy jest inaczej..szkoly przetlumaczyly czesc testow na poslkie,ale za dodatkowa oplatla mozna je tylko nabyc..jako ze w rejkiwiku mieszkamt tak naprawde dopiero od 2,5 tyg to nie mialam nawet jak ich zdobyc.a ty masz prawko? chcesz je moze zrobic tutaj??:)
co do mojej pracy..2 tyg w miesiacu spedzam na wschodzie wyspy..a 2 tyg w stolicy:)..wczesniej kombinowalam..a to 2 tyg w londynuie a to w dublinie.a to w polsce..nawet szczecin zdazylam odwiedzic niedawno:) bo nie mialam za bardzo gdzie mieszkac w ciagu tych 2 tyg. jak mialam wolne to spedzilam je na szukaniu mieszkanka..2 dni na sprzataniu po panu wlasciecielu;)..a reszte to wycieczki za maisto, shopping;)..i nudzenie sie w mieszkaniu..troche mi ten klimat tu nie odpowiada..nikt nie spaceruje..zimno..buro..k azdy pupcie w autko i jezdzi..
wspolnie z moim przyjacielem wynajelismy calkiem niedawno 2 pokoje na snorrabraut..ale na tylko 3 miesiace..ceny tutaj sa kosmiczne..najczesciej proponuja mieszkania nieumeblowane, badz w piwnicach i zadaja za to zawrotnych cen..120-130 tys..my mamy za 100 tys..na szczescie umeblowane..ale zapyziale bylo ze ho ho..ktos sobie nie sprzatal przez dobrych pare miesiecy:)..ale po wsysprzataniu i dokupieniu paru rzeczy jest przytulne i ladniutkie..no i blisko zycia klubowego umieszczone;)..
co do polakow za granica..nie wiem czy jest to twoj pierwszy wyjazd do pracy (bo moj drugi) to tez nie mam dobrych wspomnien. jak jest malo polakow to jeszcze sie trzymamy razem ,no i dopuki nie zwieziemy swoich znajomych, rodzinki..bo potem to juz kazdy patrzy na swoj wlasny biznes.. u mnie na poczatku nie chcieli zatrudniac polakow..bylo tylko pare osob..wtedy bylo nawet fajnie..ale potem pomoglam komus wrocic do pracy..koleznce ktora mnie tu szkolila..jak ja poznaalm byla extra..mila smieszna pomocna..zyczliwa..co sie zadko zdaza...no i szkoda mi bylo ze po 2 tyg naszej zajomosci wyjedza..wiec chetnie pomoglam jej wrocic..zwiozla siostre i kolezanke..no i juz nie bylo jak kiedys..starsze kobitki tez nie lepsze..ile razy cos sie im tlumaczylo,a one potem za plecami obgadywaly..coz niekrorzy by sobie widelec w tylek wsadzili za pare koronek wiecej..:)tam gdzie sa pieniadze tam ciezko o przyjaciol;)..postanowila m trzymac sie wiec na dystans..choc brakuje mi koelznek..bo zwszes troche ich bylo wokolo;)..taka nawet myslam zeby sobie znalezc jakas koleznke geja;)
jesli chodzi o kurs islandzkiego to tutaj gdzie pracowalam i wlasciwie caly czas przebywalam nie organizowali..zreszta po robocie bylam taka padnieta...zdazalo sie ze pracowalam po 260 h w miesiacu..ze po przyjsciu padalam od razu na ryjek;)
do polski nie tesknie..moze dlatego ze bylam miesiac temu..mozliwe ze jak nie znajde tu niczego w miare normalnegoto wroce podszkole jezyki i uderze gdzie indziej;) juz zjechalam ta islandie wzdloz i wszerz wiec pora na inne miejasca..cieplejsze..naj lepiej pewlne przystojnych grekow,wlochw badz hiszpanow;-)
pozdawiam cieplutko..co tam porabiacie przez weekndzik..bylsice gdzies moze sie zabawic?:)wybierasz sie na kurs islandzkiego? wiesz moze ile on kosztuje??
buziaki:D

Yo-asia 2007-10-14 22:24

Dot.: Islandia - przybliżenie
 
Wiec najpierw odpowiem na pytania:) Prawko mam juz od prawie 7lat, ale z tego co sie dowiadywalam nie ciezko jest zdac egzamin (przynajmniej ten praktyczny). Co do kursu jezykowego kosztuje on do ok 20tys kr., ale jak juz wspominalam wczesniej, czesc spora zwracaja zwiazki zawodowe. Weekendzik? no coz mąż w sobote w pracy, w niedziele przystosowuje pralnie do warunkoof mieszkalnych pod wynajem, wiec niewiele czasu. Naszczescie zdarzylismy troszke sie poszwedac:) Choc spacerujacy tu ludzie to naprawde dziwne zjawisko, a ja mimo ze lubie byc w centrum zainteresowania, tak dziwnym zjawiskiem juz nie bardzo:P Absolunie nie nastawiamy sie na balowanie, bo chcemy jak najwiecej kasiorki odlozyc. Sami jestesmy w "potrzebie" a i mamy komu w Pl pomoc. Ciezko byloby mi wydawac kaske, wiedzac ze gdzies jest ona bardziej potrzebna. i szczerze mowiac jestesmy tu tak krotko ze nawet gdybysmy chcieli nie wiedzielibysmy gdzie sie udac:)) a poza tym, bez polskiej sprawdzonej "starej" ekipy zamiast zaszales bym sie chyba podlamala. Dzieki Ci Panie za neta i gadulca i skypa:) jeszcze na dodatek mam bardzo smutne sny i dzwonilam do domku i tata jakis smutny i az mezowi w ramie pochlipalam bo tak smutno mi sie zrobilo, ze czlowiek tak bardzo od tych glupich pieniąchoof jest uzalezniony:(
W szczecinie bylas?? ojej... a ja tak zawsze nielubialam tego miasta, a teraz...oj ja tu chyba zdziwaczeje:P musze czym predzej do tej pracy pojsc:))
Pozdrawiam rownie cieplo...oooo i nawet mężu szanowny sie dołańcza:) buzka, milego tygodnia:)


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:03.

Oprogramowanie forum: vBulletin Version 3.8.7
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.