|
Dot.: Jedzonko ze Sphinx-a.Lubicie?
ostatnio po długiej przerwie byłam dwa razy i więcej nie pójdę. Chłodne jedzenie, przypalony kurczak, zero przypraw, frytki wysuszone na wiór po czym utopione w mokrej surówce, przez co zrobiły się ohydne. Więcej moja noga tam nie postanie.
|