[cc_chanel]

Napisane przez agnusek22

Daysy nie można tak myśleć, że nieucziwość popłaca. Trzeba wierzyć w jakieś cechy, mieć autorytety moralne...wiem, że brzmi to strasznie patetycznie, ale bez tego można zwątpić w sens pewnych rzeczy. Ja wiem, że w naszym kraju jest szereg głupich przepisów i np. kiedys w telewizji mówili o chłopaku, który po śmierci rodziców musiał zajmować się kilkorgiem rodzeństwa i nikt mu nie pomagał, choc o to prosił. Kiedyś tam przechodził obok kontenera PCK, z którego wystawały rzeczy i je zabrał. Został przylapany przez straż miejską i ciągany po sądach za swój "czyn". W takich przypadkach, mimo iż nie postąpił do końca zgodnie z prawem, stoje za takimi ludźmi murem. Ale jak ktoś komu się średnio powodzi wpada na pomysł, ze teraz b,edzie wyłudzał pieniądze, bo uczciwość nie popłaca, to mówię stanowczo nie! Ja uważam, że na swój los czlowiek sobie sam pracuje. Owszem, Ci z "plecami" będą zawsze, ale to nie zwalnia nas z obowiazku bycia uczciwym. Poza tym pamietaj, ze możesz cos osiągnąć tylko i wylącznie własnmi siłami a w oczach niektórych i tak pozostaniesz taką, której na pewno to załatwiono

Zgadzam się w stu procentach Mnie kiedyś było łatwiej bo wszędzie ciągnęły ię za mną plecy taty - dziennikarza i ojciec umiał załatwić wszystko. Wówczas było mi to na rękę. Teraz , kiedy ojca już nie ma a ja jestem samodzielną mamusią nie wyobrażam sobie takich praktyk. Mam uczyć swoje dziecko od małego, że wszystko jakoś można załatwić???? Wyrobiłam sobie tak zwany kręgosłup moralny i w pewnych momentach życia stawiam na uczciwośc o swoją samodzielność. Ni mówię o takich pierdołaj jak rejestracja do lekarza gdzie nigdy ni ma numerków - zawsze dzwoni teściowa - była pielęgniarka i numerek się znajduje