|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Nie odpowiedzialam na pytanie, bo jest niedoprecyzowane.
Uratowalabym raczej kota niz cenna rzecz typu powiedzmy megadrogi aparat fotograficzny.
Natomiast jesli idzie o rzeczy majace wartosc historyczna, kuturowa czy artystyczna np obraz Velasqueza to bym i calej arce noego dala zatonac, a uratowala te cenna rzecz.
Reansumujac, gdyby to byla cenna rzecz nieodkupywalna (obraz Picassa, diamentowa kolia po babci, pierwze wydanie Raju Utraconego etc) to bym ratowala te rzecz, a nie kota/koty/stado psow etc
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air"
Santosowa rzezba ;-)
nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage
|