Dot.: Nieskończone studia
Ja chyba po prostu musiałam wewnętrznie dojrzeć do tych studiów. Dla mnie - nie wiem, jak dla innych - pisanie pracy mgr jest ogromną odpowiedzialnością, wówczas nie miałam nawet cienia zainteresowania, nie wiedziałam, jaki temat wybrać. Teraz - wymyśliłam sobie temat, przemyślałam go dobrze, wiąże się z moją pracą zawodową a także rozwija mnie na przyszłość.
Nie żałuję, że wtedy przerwałam. Nawiasem mówiąc, była to państwowa uczelnia, na której był taki bałagan, że głowa puchnie. Traktowanie studenta - żenada. Jechałam 350km tylko po to, by dowiedzieć się, że zajęcia odwołane i czekam 6 godzin na jakiś wykład. Ćwiczenia - 60 osób w małej salce. Kpiny. I chyba też to było powodem zniechęcenia i nie ukończenia studiów.
|