|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 16 141
|
Dot.: :*:*:*Dla tych, które się doczekały... (z wątku zazdrośnic:D):*:*:*
Cytat:
Napisane przez Claris
Oto i ona, dzisiaj zobacze ją w środku: http://katalog-firm.pl/sloneczko/index.html domi7ks tylko że Ty masz już w tym roku  a ja jeszcze rok sobie poczekam, ale to dobrze- rodzice zdarzą rozbudować i wyremontować dom, ja skonczę studia. Powiem Wam, że z tymi salami to jest masakra, zeby sobie zaklepać jakąś fajną tak samo jak i zespół-ten który chcieliśmy, bo byliśmy już na weselu na którym on grał i bardzo fajnie też już cały wrzesien zajęty  Ale ten 2. pazdziernik też mają wolny na szczęście, więc sie fajnie zgrało. Teraz jeszcze jakiegoś fotografa i kamerzystę fajnego znaleźć i spokój domi7ks nie boisz się o październikową aurę? Pamiętam jak w wakacje wrocilismy z Turcji do Polski dokładnie 1. pazdziernika to był koszmar, padał deszcz, zimno, no ale różnie może być. A Wy nie mieliście kłopotów z salą, bo stosunkowo późno chyba rezerwowaliście? W naszej sali jest o tyle dobrze, że jest 30 miejsc do spania dla gości, a ja bede miała praktycznie samych przyjezdnych no i w cenie są poprawiny, owoce, ciasta i napoje zimne, gdzie indziej tego nie ma. A Wy ile płacicie? Ale się rozpisałam, pora wziąć się za pisanie sprawozdania, bo w pon. ta durna buda 
|
Sala faktycznie bardzo ładna, elegancka, taka ze smakiem i gustowna
Claris powiem Ci szczerze, że myślać o ślubie to widze typowe babie lato i liście spadające z drzew, wykluczam wszelki deszcz czy śnieg i mam nadzieje, że pogoda dopisze. W każdym razie nie będzie deszczu.
U nas tak samo było ciężko o sale, większośc już miała zajete terminy, nam się poszczęściło i udało. Bo chcieliśmy w tej restauracji i był wolny termin zarówno na dużą salę i na mała. Jak już pisałam wcześniej myslelismy, że bedzie to duza sala, ale jednak nas pani przekonała, że nie może być sala zbyt wielka dla małej liczby gości (ta sala była na 200 osób a my mamy 80 gości). Kamerzyste mamy już zaklepanego, ale za to nie mamy orkiestry znów
Wyobraźcie sobie, że wczoraj z Tz poszlismy podpisać umowe do kolesia z zespołu a ten nam otworzył drzwi podpity i w dodatku jakby nas puierwszy raz widział. Nie dało się z nim dogadać, nie dał sobie nic wytłumaczyc a wszelkie nasze pytanie gasił chamowatą wsiekłoscią. Chcielismy, mu wytlumaczyc, że beda grali dopiero od naszego wejscia na sale, ze u nas w domach nie będą grać. To zacząl pyskowac, wymachiwać girą. Podziekowalismy mu i poszlismy. I na chwile teraźniejsza nie mamy zespołu. Na szczęście moja mama w pracy ma kolege, który gra na keybordzie w zespole weselnym i wcześniej nam zaklepała u niego termin, bo strasznie chciała zeby jego zespół grał. Podobno ładnie ludzi zabawiaja, bardzo długo graja i nei trzeba ich z niczym pilnować czy to picie czy granie. Wszytskie koleżanki mamy z pracy jak wydają córki biora jego zespół, więc moja mama chciała, żeby on też u nas grał. I w sumie jej marzenie się chyba spełni, bo dzis mamy dostac nagranie dvd i obejrzymy jak graja. mam nadzieje, że fajnie ,bo juz mam dosc poszukiwania orkiestry, juz teraz sobie mysle, jaka będzie, taka będzie...trudno
a w dodatku tak mysle sobie, że t może znak był, żebysmy tej orkiestry nie brali. Bo bardzo długo chodziliśmy za kolesiem, żeby nam przyniósł płyte, nie zawsze był super miły. W ogóle ciągle mówił o swoich zasranych zasadach, że nie robia tego, tego nie lubia itd. itp;/
Edytowane przez domi7ks
Czas edycji: 2009-01-03 o 16:44
|