2009-01-04, 18:28
|
#2
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 23
|
Dot.: Co o tym sądzicie?:)
tak ironicznie zapytam ... jeżeli zamierzasz umieć rzeczy ze studiów przed pójściem na nie to po co w ogóle iść .. (chyba że coś źle zrozumiałem)
a teraz poważnie
na ustnej liczy sie tak naprawde kreatywność, inteligencja, szybkie myślenie i jakies tam słownictwo.
np. zapominasz jak jest kombajn, to nie stajesz tylko na szybko zamieniasz na pojazd/urządzenie rolnicze do zbierania ziarna (ja tak często na lekcjach robilem), chociaz nie mozna przesadzać z tym bo juz np. krowa - zwierzę w łaty dające mleko, nie świadczyłoby dobrze.
na pisemnej wypada wiedzieć wiecej, szczególnie gramatyke (ja tu stracilem pare pktów)
więc jeżeli teraz zaczęłas sie uczyć niemieckiego podst. to bez dodatkowych lekcji chyba na rewewlacje nie ma co liczyć ... róznica w poziomie na podst. i na rozszerzenie jest znaczna (choćby w ustnej Podst: rozmowy sterowane, udzielanie inf itd [czyli schematy], Rozsz: materiał stymulujący do danej styuacji [czyli tu juz sami myślimy])
dużo pracy + dodatkowe lekcje i będzię dobrze mozesz jeszcze na wakacje pojechac zobie za Odre na Sommerarbeit :P [ja nie bylem, ale kolega jak wrocił po miesiącu to nawijal nieźle]
ja w zeszłym roku ustną i pisenmną z nimieckiego miałem rozszerzone (obie w przedziale 60-70, nie pamietam dokladnie) ale ja mialem juz od 4 podstawówki niemiecki, a faktem tez jest ze nie uczylem sie tyle ile wypadalo :P
i też mi ten język sprawia przyjemność i go bardzo lubie.
|
|
|