Napisane przez ladyinred85
W KK gdy katowana żona rozwiedzie się z mężem i nie zdecyduje się na samotność do końca życia (tzn zwiaże się z jakimkolwiek mężczyzną) jest wykluczona ze wspólnoty Kościoła Katolickiego. Nie może przyjmować Komunii Świętej, nie dostanie rozgrzeszenia, nie zostanie chrzestną itd. To samo dotyczy np osób stosujacych antykoncepcję, czy też współzyjących przed ślubem, nie wspominajac nawet o in vitro czy aborcji. Róznica polega na tym, że my, Katolicy dużo "swobodniej" podchodzimy do spraw wiary na gruncie społecznym, rodzinnym, prywatnym. Śmiem twierdzić, że mało jest osób prawdziwie "katolickich". SJ to jakby zamknać w jednym pomieszczeniu kilkudziesięciu ultrakatolików.
Jeżeli chodzi o cały wątek, to niestety w dużej mierze zgadzam się z Titiną. Okropnie naskoczyliście na dziewczyny, uważam że w wielu miejscach moznaby sie dopatrzeć braku szacunku, nietoleracji i strasznej napastliwości. Po 1, wątek założyła Sylwusia i to ona zobowiązała się do udzielanie odpowiedzi na Wasze pytania. Trudno wymagać, aby całymi dniami siedziała na forum i tak jestem pełna podziwu, że nieźle sobie radziła w tym gąszczu pytań. Od jakiegoś czasu jest zablokowana (czyżby za klona? bo za treści raczej nie chyba) wiec nie może się bronić! Ktoś mnie pytał, gdzie widać brak szacunku: otóż np w postach prześmiewczych (tarzające się emotki, ironiczne dialogi na temat wypowiedzi dziewczyn). Moim zdaniem posty polemizujące, przytaczajace fragmenty pisna, dyskutujace, zadajace pytania są w porzadku. Ale jest też dużo nie w porządku. Zresztą Moderatorka przyznała Dusi rację.
Ja sama absolutnie nie jestem SJ, równiez uważam, że maja sporo wspólnego z sektą. Zakaz przetaczania krwi budzi mój sprzeciw, tak jak barbarzyńskie obyczaje innych religii (dżihad np). Wykluczanie z rodziny jest moim zdaniem okrutne, aczkolwiek praktykowane też w innych religiach. Wiecie, co spotyka ze strony rodziny muzułmańską dziewczynę, która zhańbiła religię np przez potajemne spotkanie z mężczyzną?? Często śmierć z ręki ojca lub brata. Jeżeli chodzi o indoktrynacje od dziecka, to co dzieje się na katolickich lekcjach religii? Różnicą jest skala i nateżenie, jak również priorytety w życiu. U nas religia nie zajmuje tak ogromnej części naszego zycia, u SJ niestety jest to fanatyzm. Aczkolwiek fanatyków można znaleźć w wielu religiach. I zawsze są oni niebezpieczni.
Chciałabym przytoczyć wybowiedź Shonya:
Cała religia jest kwestią wiary. SJ wierzą w to, co głoszą i przekonywanie ich na siłę nic nie da, tak jak Katolika nie przekona SJ. My interpretujemy Biblię w pewien określony sposób, często jako alegorię. Wierzymy w to, że należy chodzić co niedziela do kościoła, przymować komunię św, wyznawać grzechy kapłanom. Wierzyymy, że Maria była dziewicą i została wniebowzięta. Prawosławni np uważają, że matka Jezusa nie była dziewicą, a do nieba wstąpiła przez zaśnięcie. I co będziecie się z nimi kłócić że to nieprawda? Taka polemika jest bez sensu.
|