Re: tusz YSL
Tusz YSL był dobry ALE DO CZASU, gdy po 4 miesiącach nie zrobiła się z niego gęsta masa, która skleiła szczoteczkę. Używałam tego tuszu prawidłowo (żadnego pompowania powietrza do wnętrza opakowania) i nie za często. Właśnie dzisiaj zareklamowałam go perfumerii, gdzie go kupiłam i sprzedawczyni powiedziała, że nie jestem wyjątkiem. Zobaczymy co z tego wyniknie... A tak w ogóle to tusz był b. fajny chociaż bardziej pogrubiał niż wydłużał. Ponieważ nie mogę żyć bez tuszu, jestem już szczęśliwą posiadaczką nowego Lancome Flextencils i sobie go bardzo chwalę. Wiem, że nie ułatwiłam ci decyzji! Może miałam jakieś feralne opakowanie YSL, ale i tak jestem już do niego zrażona, niestety!
|