Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Reklamacja w HP - co dalej?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-01-05, 18:29   #7
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
Dot.: Reklamacja w HP - co dalej?

Ehhh.... złapałam doła, o godz. 17:26 mój kumpel dostał maila od Pani Eweliny, która 'cudownie' objawiła się znowu w pracy ;/


Szanowni Państwo,
Po licznych konsultacjach z serwisem w sprawie diagnozy usterek w Państwa laptopie, uprawniony serwisant stwierdził, iż notebook został zalany. Serwis wycenił naprawę Paviliona na 1500 zł.
Jest to jedyna możliwość naprawy laptopa.




Tak, zalewałam komputer 4 razy, i co jeszcze;/




Będę się sądzić, nie zostawię tego tak, żeby babka swoją niekompetencje i to, że olała moją sprawę usiłowała zbyć kłamstwem - mój komputer nigdy nie miał do czynienia z żadną wodą ani zalaniem, poza tym kumpel komputerowiec kompletnie to wyśmiał, bo objawy zalania komputera są zupełnie inne niż to, co się działo mojemu! Abstrahuję od tego, że ta informacja przyszła w 15 dniu roboczym od złożenia reklamacji, a kalendarzowych to nawet nie liczę ;/ Ciekawe jest to, że na stronie federacji konsumentów pisze o dniach kalendarzowych, a w ustawie 14 dni, nigdzie nie ma napisane że robocze ;/



Popłakałam się z bezsilności po prostu, i teraz boję się że w serwisie podmienią części żeby udowodnić 'zalanie', albo sami zaleją ;/
Oczywiście nie można odpisać numerów seryjnych części przed wysłaniem na serwis, bo rozłożenie komputera = zerwanie plomb = utrata gwarancji, zabezpieczają się z każdej strony już zawczasu


Normalnie mam ochotę pojechać do tego serwisu w Wawie i skopać parę tyłków ;/ Już nie wspomnę o tym że znalazłam Panią Ewelinę na naszej klasie (wiem, głupia jestem), i szczerze wątpię by osoba studiująca resocjalizację miała ogromną wiedzę z zakresu technologii komputerowych ;/


Jutro kumpel tam dzwoni z jatką, będzie prosił o informacje na temat co zostało i czym i którędy zalane, o zdjęcia, i będzie w stanie im powiedzieć co się do tego jak ma, ja się na sprzęcie nie znam, ale wydaje mi się że gdyby coś było zalane to przy włączeniu poszedłby dym, albo nie chciałby się włączyć w ogóle... a mi wyskakiwał błąd systemowy, a po 2 tygodniach wyskakiwania błędu i kilkakrotnym przywracaniu systemu włączał się czarny ekran i system nie chciał się uruchomić ;/

Poza tym jak mógł się zalać stojąc non stop na biurku,, ghhh ;/

Siedzę i beczę, a wiem że muszę się na walkę po prostu przygotować, jeśli jutrzejsza rozmowa nic nie da to idę do tej federacji konsumentów albo do rzecznika praw konsumenta, każę odesłać komputer i dam go do obiektywnego serwisu żeby uzyskać wiarygodne dla mnie dane, ale tak jak pisałam boję się że oni coś pokombinują ze sprzętem ;/
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując