|
Dot.: Wasze sposoby na "zabicie" głodu
ja mam kilka sposobów:
- inka z mlekiem albo gorąca herbata z dużą ilością cytryny
- otwarcie okna i fajka (choć o tej porze roku to prawie samobójstwo po kąpieli)
- surowa marchewka (dokładnie przeżuwana) albo jabłko pokrojona na półksiężyce obsypane porządnie cynamonem - podobno cynamon reguluje poziom cukru we krwi
- 15 minut hula-hop - endorfinki działają, ale rzadko kiedy mam takie samozaparcie, żeby tę metodę stosować 
- i jak ktoś już pisał racjonalne jedzenie przez cały dzień - porządny obiadek, lekka kolacja i wieczorem nie ma wilczego głoda - no chyba że okres się zbliża - wtedy nic nie działa
dla mnie najgorsze to się złamać, zjeść bułkę, albo jakieś ciastko, bo wtedy to już mi się włącza syndrom odkurzacza
__________________
"A że ją Pan Bóg stworzył, a Szatan opętał, więc będzie na wieki i grzeszna i święta..."
|