Dot.: czy tylko ja nie cierpie sylwestra?
Nie lubię świąt, sylwestra a najbardziej walentynek ( to ostatnie -kompletny infantylizm). Właśnie z powodu przymusu i ogólnej świątecznej atmosfery, kiedy to wszyscy muszą być w rodzinnym gronie, spoglądać na siebie wzrokiem pełnym miłości, z radosnymi okrzykami rozpakowywać prezenty itp. Oczywiście nie sposób przyznać sie komukolwiek, ze się nigdzie nie idzie na sylwestra, bo jakże to?
Uwielbiam się bawić, ale żaden mój sylwester nie był do tej pory udany, chyba właśnie dlatego ,że brak mu spontanicznści
__________________
Pielęgnujmy przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.
Fragrantica
|