[ukrycior]

[1=36824e82e51c7225a5b2c1a 5779aef88dc0a5eae_5f10dc1 5a8e6e;10363511]Dzien doberek, wstałam w koncu
podchodze z kaffka do kompika, właże na wizaz i co??? i nie ma WAS!!!!!!!!!! chciałyscie mnie zgubic....ale ja sie nie dam- nie tak latwo pozbyc sie Gabrysi...dziel nie was wysledziłam dzieki mojej magicznej kuli i zeby mi to ostatni raz bylo!!!!


witaj



moja kicia tez nadal nie chce wychodzic na polko, dzis rano jak mnie zbudzila, miauczeniem i packaniem mnie łapkami po buzi chciałam ja wypchnac za okno zeby poszła pobrykac po sniezku i dała mi spokojnie spac,a ta szpryciula wywineła mi sie z łapek, zrobiła salto i przeskoczyła nad głowa ( jak ogladałyscie matriksa to wiecie o co chodzi), smyrneła ogonem po policzku...po czym sprintem pobiegła do pokoju i wcisneła sie pod kolderke na moje wygrzane miejsce!!![/quote]

No, nasz też już zaległ przy kaloryferze na łożu w sypialni. Wczoraj natomiast małżonek znalazł go z czaszką przytuloną go wrzącego żeberka kaloryfera. Cierpią zwierzaki z zimna widocznie.