[kasiencja]

Napisane przez jamboa

hej dziewczyny, mam sprawe.. polonistka wybrala mnie do zadania z "Granicy", ktore polega na tym, ze z kolezanka bede oskarzycielka Justyny Bogotowny i kompletnie nie wiem jak sie za to zabrac to ma byc w formie tak jakby rozprawy sadowej.. nigdy wczesniej czegos takiego nie robilam.. moze mialyscie juz cos podobnego i moglybyscie pomoc, podpowiedziec w argumentach? za wszelka pomoc z gory bardzo dziekuje

Justyna... hm, ale mi się to wszystko miesza... czy to była ta, której Zenon zrobił dziecko? No wiadomo, możesz powiedzieć, że była naiwna, dała mu się omamić i tak dalej... A jeśli chodzi o samą formę - zaczynasz "Wysoki Sądzie, Szanowni zebrani..." czy coś w tym stylu i potem podajesz argumenty: "Należy także zauważyć, że oskarżona..." blablabla

Napisane przez xCarmen

Hej Hej a ja juz po studniówce. Przyznam ze troche spanikowalam jak wrocilam od fryzjera ale efekt końcowy juz nie byl taki zly. Bawilam sie dobrze, ale zawsze moglo być lepiej. Mam takie odciski ze jeszcze dziś nie moge chodzic normalnie. W sumie gdyby nie moje kilogramy w tali bylabym zadowolona w 100 %

zdjęcia proszę

Napisane przez paula007

Jak ja nienawidzę mojej szkoły!



Okazało się, że wszystkie matury próbne piszemy po lekcjach.Bo nie można "tracić czasu" A jakoś trzy dni zajęć przeznaczyć na rekolekcje to już mogli i nikt nie mówił, że będziemy mieć zaległości.

ja nie wiem kiedy mam rekolekcje... a matury... no zaczynamy o 8 (chociaż większość o 9, ale przecież to ZMARNOWANA GODZINA!) a potem mamy normalne lekcje. i tak się składa że początek tygodnia to najcięższe dni. w poniedziałek i wtorek mam od 11 jeszcze 5 godzin beznadziejnie, uważam, że powinni nam dać odpocząć, ja po trzygodzinnym pisaniu czuję się naprawdę padnięta, zauważyłam to po maturach operonowskich

w ogóle mam jakąś chwilę zwątpienia, czy nie zmienić historii na podstawę albo coś..