Ja też uwielbiam..a robiłam 1 raz w zyciu...znaczy 2 ale ostatnio za duzo fasoli namoczyłam i byłam zmuszona zrobić fasolkę po bretońsku.
Po pierwsze trza namoczyc fasolkę. Na 12 godzin co najmniej. I oszukac się nie da. Bo jak nie będzie moczyla się 12godz to z gotowaniem zejdzie z 1,5 godziny.
No to, jak namoczysz, w tej samej wodzie gotuj jakieś 20 min.
(no i uwazaj z iloscią fasoli) 3,4 szklanki na spoty gar bedzie.
W oddzielnym garze trzeba udusic na masełku marchewkę, pietruszkę, pora. Ja dałam po jednej duzej sztuce, a pora tak z 5 cm

. Warzywa pokroiłam w kostkę. W czasie ich duszenia obralam ziemniaki i dorzuciłam do warzyw. Jak wszystko ladnie zapachnialo zalałam wrzącą wodą, dodałam podgotowaną fasolę (razem z wodą) kostkę rosołowa warzywna i z kury, pieprz, lisc laurowy i ziele angielskie. Na samym koncu duzo majeranku i boczus podsmarzony wczesniej na patelni

.
Tłusta się robi.ale fasolowka bez boczku to nie fasolowka

.
Gotuje się wszystko razem kolo 20 min..az zmiękną ziemniaki.