[Nikaa1990]

[1=1264cfbd25b40f51a2184ba b410ce1a999cc0a39_625ded7 235d3c;10370705]Bobolinka
hehe u mnie też jest taki sklep "markowy" Kasia sie anzywa i dużo "droższych" ciuchów tam ejst.
nie nawidze tam whchodzić nawet po to zeby sobie porobić gula, albo pooglądać rzeczy z triumpha (tylko w tym miejscu jest u mnie w miescie) bo sie czuje jak rpzekraczam prog jakbym byl;a złodziejem. łaża za tobą obserwują... jakby pretensja... Boże


aa za to w moim Reporterze jest koleś.... wiecie fajnie jak cie ktoś nie olewa w sklepie i nie ejst arogancki....
ale jak ktoś nad toba skacze a ty przyszłaś tylko coś zoabczyć togłupio ci poweidzieć ze "yyy nied ziekuje ale 50 za podkoszulek to dla mnie za duzo"
jak juz mam wejsc do rep to tylko jak ejstem w łdz heh[/quote]
Też nienawidzę takiego łażenia i patrzenia się sprzedawców... Najlepiej jest chyba w dużych Cropp-ach, dużych House-ach. Tam rzadko się zdarzają takie sytuacje. Nie, sorry. W New Yorkerze jest najlepiej i w C&A. Normalnie wolnoamerykanka jak to moja mama mówi.

Napisane przez Cherry90

Skoro ferie macie 16 lutego, to może jest któraś z Was z Poznania lub okolic?

Ja jestem z okolic