Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne
Ciekawy watek 
Nie no... zalatwianie sie przy moim TŻ nie wchodzi w gre. Eee jakby to powiedziec...w takich sytuacjach intymnosc jest dla mnie na wage zlota Tak cos w tym jest, ze kobiecie to nie przystoi. Nie chce sie kojarzyc swojemu TŻ'owi ze scenką kiedy siedze na tronie i......... mysle, ze moj TŻ tez woli byc wtedy w samotnosci (nie licze tego w krzaczkach "bo juz nie moze wytrzymac",jak to facet). Absolutnie nie sadze zeby byla to jakas oznaka dystansu czy czegos w tym rodzaju
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek" 
Od 5.01.2010 :
66,7kg wrrrr  65..64..63.. 62..61..60..59..58..57.. i -->
Edytowane przez onemi
Czas edycji: 2009-01-06 o 21:49
|