2005-12-13, 18:53
|
#1
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 1 077
|
Czy to wina DHA?
Zwracam się z prosbą w imieniu koleżanki.
Obie jesteśmy przeciwniczkami solarium ( off topic: dzięki wizażankom, więc wasze posty przeciwko UVA i UVB nie idą na marne ) Jednak jakoś tą bladość trzeba ukryć Ja znalazłam rozwiązanie w balsamach brązujących/samoopalaczach . Niestety moja koleżanka nie może ich chyba stosować, gdyż najnormalniej w świecie po każdym(!) balsamie/samoopalaczu ma podrażnienie objawiające się przesuszeniem, szorstkością skóry, małymi krostkami. Po żadnym zwykłym balsamie/kremie/olejku tego nie ma, tylko po tego typu specyfikach. Myślę, że to wina DHA, jednak nie jestem tego pewna. Właśnie tu nasuwa mi się następujące pytanie: czy balsamy brązujące to są normalne balsamy tylko dodatkowo właśnie + dihydroxyacetone? Czy to może być, tak jak ja przypuszczam wina DHA?
Wyczytałam w artykułach Basi na wizażu, że balsamy brązujące/samoopalacze bardzo wysuszają skórę właśnie przez ten składnik, jednak koleżanka starannie nawilża skórę przed każdą aplikacją i po aplikacji.
W czym może tkwic problem?
Jeśli podpowiecie że to DHA jest winowajcą, będziemy szukać preparatu na bazie erytrulozy, jednak produkty z nim są bodajże bardzo drogie dlatego chcemy się wczesniej upewnić, czy problem nie tkwi w czymś innym.
Z góry będę bardzo wdzięczna za pomoc
PS: Przewertowałam wyszukiwarkę, niestety nie odnalazłam odpowiedzi na swoje pytanie. Jeśli coś ominęłam proszę o zwrócenie uwagi i nakierunkowanie.
Pozdrawiam
|
|
|