2009-01-11, 13:17
|
#473
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
Napisane przez lapus
Ja wczoraj zrobiłam coś dziwnego, to znaczy zupełnie nielogicznego, otóż byłam u koleżanki do której mam spory kawałek, no obrazowo mówiąc jakieś 8 przystanków. Miałam wracać ostatnim autobusem-22:11 albo nocnym-4 minuty po północy. No i jakoś o 22:05 stwierdziłam że lecę jednak na autobus, szybko się ubrałam i wyleciałam z domu na przystanek, ale czekaj czekam... nic nie jedzie, więc przyjechał wcześniej, jak to ostatni zazwyczaj. I zamiast jak normalny człowiek wrócić się do koleżanki i poczekać te 2 h na ostatni, tym badziej że sama mi to sugerowała, to stwierdziłam że idę na piechotę do domu  . Oczywiście ciemno, non stop skrzyżowania, ronda, w końcu nie wiedziałam w którą stronę mam iść, musiałam się pytać jakieogoś faceta  . I po godzinie doszłam, nie muszę mówić że nogi mi odpadały (jeszcze w dodatku miałam kozaki) i że to nie była najbezpieczniejsza wyprawa 
|
Lapus, przypomniałaś mi, jak odprowadzaliśmy ciocię z Nowej Iwicznej na Puławską (dobrze, że to niedaleko) z moim pijanym tatą
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg
Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły.
Czasami pękam, bo mnie przerywa
niecierpliwość życia.
|
|
|