[ciemnoniebieski]

Ponownie witam! Aż miło tu wracac, tak tu ciepło i sympatycznie!

Rozmawialem swojego czasu na temat jezyka opisujacego erotyke ze znajomym krytykiem literackim i faktycznie bywa on ubogi, ALE, jego miejsce nie jest w tekstach naukowych, czy na naukowych pozujacych, po prostu nie pasuje.

To, co pisałem, nie było tekstem naukowym, ani nie chciałem, żeby na taki pozowało. Opisałem swoje doświadczenia z seksem analnym i dałem kilka rad (też z własnego doświadczenia), jak można taki seks uprawiac. Można inaczej, nikt nikogo nie zmusza. W ogóle nikt nikogo nie powinien zmuszac do czegokolwiek, szczególnie nie powinien zmuszac do seksu. Jeżeli podpisujecie się pod tym stwierdzeniem, to wybaczcie - ale podpiszcie się i pod tym, które wyznaję: Nikt też nie powinien zmuszac nikogo do rezygnacji z seksu (oczywiście, jeżeli swoimi zachowaniami nie robi się nikomu krzywdy i jeżeli ten seks uprawiają osoby pełnoletnie).

kobiety z natury sa biseksualne. Nie mowie ze kazda kobieta musi sie czuc ta biseksualnosc, ale nam nie przeszkadza wspolny prysznic jak facetom. Taka mamy nature.

Wiecie co - jeszce nie słyszałem, żeby wspólny prysznic świadczył o biseksualnych preferencjach seksualnych ( muszę porozmawiac na ten temat z kierownictwem mojego fitnesklubu). Chyba, że coś tam pod prysznicem robicie BARDZO brzydkiego, wy niegrzeczne...