[golgie]

Założyłam wątek, bo przypomniała mi się pewna dziwna sytuacja związana z perfumami.Będąc w Anglii natknęłam się na dziwne zjawisko
Weszłam do toalety w klubie, a tam pewna ciemnoskóra kobitka miała porozstawiane na blacie różnorakie perfumy.Nie pamiętam czy można było kupić całe flakony(ale raczej tak), ale na pewno można było kupić psiknięcie, które kosztowało chyba 1-2 funty.Byłam w wielkim szoku, bo u nas nigdy czegoś takiego nie widziałam
Spotkałyście się kiedyś z czymś takim??Ciekawe na czym polega ten biznes?Gdzie nabyła te perfumy?Podejrzewam, że nabyła je gdzieś w niskich cenach, a potem zarabiała na pojedyńczych psiknięciach lub sprzedawała niepełne flakony, jeśli ktoś chciał.Interesujące bardzo..., może ja zrobię taki stragan w którymś z wrocławskich klubów (ale bym się obłowiła).Żartuję oczywiście