Dot.: Ploty i pogaduchy Truskawkomaniaków i Truskawkoholików cz. VIII
Cześć dziewczynki 
nadrobiłam zaległe posty- na szczęście "niewiele" ich było
My wcale nie mamy ślubu i tak se żyjemy z TŻ od 20 lat i jakoś nie chce nam się tego zmieniać 
Córcie urodziłam wcześnie ale w najlepszym momencie swego życia z punktu widzenia psychicznego - bardzo chciałam dziecka- natomiast "okolicznościowo" - było jak najbadziej do dupki bo byłam na 2 roku studiów. Uważam, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Kolejnego nie chcem. Moja psica zaspokoiła mój pojawiający się instynkt matczyny. Natomiast z medycznego punktu widzenia mam bardzo żywotne jajniki i dużo gruczołów mlecznych w piersiach więc - co rok to prorok......
Byłam wczoraj w teatrze na najfajniejszej sztuce świata "szalone nożyczki" gdyby kiedykolwiek grali to w waszych teatrach walcie jak w dym 
ukryciorku cokolwiek ludzie o tym mówią - że jak trwoga to do Boga- ale wiara czyni cuda wiem, znam, wierzyłam i zawsze będę bo zawsze się udaje. A jak wyczytałam gdzieś - W Boga trzeba wierzyć. Ale Bogu niekoniecznie.
__________________
Bywają straty będące nieocenioną korzyścią sięgającą w przyszłość.
Edytowane przez bmoniq
Czas edycji: 2009-01-16 o 10:08
|