Pomocy kochane! FArbuję się...a nie umiem!
Mam bardzo ciemne włosy, więc się wybrałam do sklepu fryzjerskiego i kupiłam profesjonalna farbę...żeby rozjasnic. Pan mi pieknie doradził co mam kupić i jak ...ale już użyc tych cudów nie potrafię! HELP! Za diabła nie znajdę czasu na fryzjera...jedyna szansa to farbowanie nocą w domku więc musicie mi pomóc;(. Jak nie Wy to nikt!
Kupiłam farbę goldwell odcień 7BG (taki słomkowy). Chciałabym sporo rozjaśnić włosy, ale nie radykalnie i nie broń boże na rudo! Mam na włosach resztki szamponu koloryzującego (ten gość w sklepie coś mi mówił, że muszę dłużej trzymać wtedy). I on mi mówił, że mam wymieszac z wodą (mam 9%) w stosunku 1 do 1. Na ulotce napisali,że farbowanie rozjaśniające to stosunek 2:1. No i teraz nie wiem co zrobić, żeby chwyciło ale żebym nie wyszła całkiem blondyczenka. Już pomijam,że ni diabła nie rozumiem ile mam tą farbę trzymac bo tam są takie wzory, że mi ułamki wychodzą....HELP!!!
Acha...troszkę już poczytałam w necie i jestem troszunię mądrzejsza...powiedzcie mi jak możecie też czy ją nakładam na mokre (umyte) włosy czy na suche? A może mokre ale brudne ?
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było...
Edytowane przez ennkaa
Czas edycji: 2009-01-19 o 15:04
|