2009-01-20, 07:57
|
#1375
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: ŚLĄSK
Wiadomości: 1 185
|
Dot.: Mamusie majowo-czerwcowe 2009 cz.2
Dziewczyny ja to mam takiego pecha że normalnie się chce. Już przezd samym wejściem do pracy, nie wiem jak to mogło się stać, potknełam się o kant spodni (tzn. zachaczyłam czubkiem buta) i upadłam na ręce i kolano, jedno mam zdarte. I teraz siedze w pracy i czekam aż dzidzia się poruszy. Jestem tak zła na siebie, bo nie wiem jak to mogło się stać. I czy wszystko jest aby ok., juz mam takiego stracha że jestem cała mokra z newrów. Zna któraś z was takie przypadki i ich konsekwencje?
esti1984 - no mi się bardzo podoba w V4 że ta spaceróweczka jest kubełkowa, bo to jest fajna sprawa. Teraz o niczym innym nie myśle tylko o tym co z dzidzią, ale ze mnie matka nie ma co. Wydaje mi się że ten kocyk jest taki milusi w dotyku, mam rację? Jest prześliczny.
Małgosia - ale fajniusi ręcznik, i ten napis he, he. Wiesz co no mi się wydaje że czerwony i zielony to takie kolory uniwersalne i dla dziewczynki i dla chłopca, też moje koleżanki mają takie seledynowe wózki dla dziewczynek a ja dla swojego też taki kolor chciałam.
DORIS0208 - u mnie bynajmniej w państwowych szpitalach, nie chcą słyszeć o znieczuleniach, jedynie w prywatnych klinikach. Niestety ale chyba Polska ma kilka kwestii do nadrobienia od innych krajów. A co do ruchów to nie masrtw się ja poczułam dopiero w 20 tygodniu. Każda z nas ma inaczej.
malwa1234 - u mnie było tak że ja od jakiegoś już czasu od ciązy odkładałam sobie na poczet dzieciątka tak po 100-200zł jak mialam większa wypłatę i nawet mój Tż o tym nie wiedział i nie wie i teraz mam uzbierane niby 2300zł ale teraz też jestem w pracy od dziś żeby sobie dorobić. Ale gdyby mi się nagle, nieoczekiwanie ta ciąża przytrafiła to pewnie też miałabym problem. Moi rodzicew zaoferowali nam kupno wózka i fotelika więc największy wydatek odpada.
Goo100 - ja od zawsze miałam świra na punkcie takich dzieciaczków które są takie małe, bezbronne, nie chodzą, wtedy trzeba się nimi opiekować. Ja nawet jak byłam malutka to podobno z pod sklepu gwizdłam wózek z dzieciątkiem i uciekałam a moja mama i mama tego dziecka mnie goniły. Jakoś dasz sobie z nami radę, i zabijesz nudę, kwestia przyzwyczajenia, te siedzenie w domku.
Kathi75 - no Kasia nie ma co, Ty to szalejesz tyle śpioszków , a ile jeszcze pewnie dostaniesz. Oj urocze te kreacje dla Gabrysi.
|
|
|