2009-01-22, 20:35
|
#255
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Ze swojego pokoju:P
Wiadomości: 299
|
Dot.: podniusł na mnie ręke
Widzę,że ten wątek może trwać wiecznie.Ale jak tak na to patrze to latwo jest nam oceniac... Ale popatrzmy na to z innej strony.Dziewczyna jest z nim prawie polowe swojego zycia,na rodzine nie moze liczyc.Nie mowie ze dobrze robi bedac z nim,wrecz przeciwnie,.Ale Z kad ona moze wiedziec ze on jest zly skoro nie ma zbytniego doswiadczenia z innymi chlopakami.Nie ma wiec porownania.My mamy wsparcie w rodzinie ,ktora wpaja nam ze uderzenie kogos jest czyms niewybaczalnym,ale ona tego nie miala,nikt jej nie powiedzial:sluchaj to jest zle,tak nie mozna.My tworzac zwiazek wzorujemy sie na wczesniejszych bolesnych doswiadczeniach..Wiec tak naprawde na kim ona ma sie wzorowac?? Przeciez to jest logiczne,ze jesli matka nie wpaja dziecku pewnych zasad od malego to on sam sie tego nie nauczy,jesli nie przejechala sie na kilku powaznych zwiazkach,nie wie tak naprawde co jest w nich dobre a co zle.A takie nasze gadanie zerwij z nim to chyba niewiele pomoze,bo ona i tak postapi tak jak zechce.Sama z czasem musi sie przekonac.
__________________
Pomyśl chociaż raz ile możesz dać każdego dnia...
|
|
|