[paula007]

Napisane przez iza_wiosenna

31 kurczę, w sumie teoretycznie mam z kim iść, ale wstydzę się zaprosić w sumie fajnie by było poznać kogoś całkiem nowego...


dziękuję Wszystkim za rady, koochane jesteście i jak szybko piszecie :P doszłam do wniosku,ze no nie wiem, najpierw spotkam sie chyba z synem znajomej mojej mamy - przystojny i w ogole...widzi alam sie z nim na jego biezmowaniu dawno temu, tyle ze wtedy bylam malym niesmialym dzieckiem (no dobra, dzieli nas "aż" trzy lata) i się bałam odezwać ciekawe co sobie pomyśli jak zaporponuje spotkanie w sumie to bedzie cud jesli to zrobię... ALE! on mnie zaprosił na n-k jakis miesiąc temu, a nigdy nie rozmawialismy ze sobą więc może nie będzie tak źle?

No to może faktycznie zaproś tego znajomego. Jak się z nim nie widujesz, to nie będzie wstydu nawet jak odmówi.
Ja też się wahałam czy zaprosić kolegę, z którym się dawno nie widziałam, ale się przełamałam, a on ucieszył.

Bawimy się tego samego dnia.

Napisane przez ksh

u nas w szkole dzisiaj był prezydent miasta
i mnóstwo jego zastępców i innych szych... nawet ciekawie mówili, o różnych inwestycjach, planach, o historii itd. I na koniec był quiz Wygrałam czapkę, koszulkę, kubek i ksiażkę o historii związku kolarzy

A kubek jaki - z kolarzem?

U nas też było kilka spotkać z politykami, typu marszałek województwa, europoseł... ale strasznie mnie nudzili.
W każdym razie na Lecha się zapisałam, bo fajnie chyba na żywo zobaczyć takiego kogoś.

Napisane przez iza_wiosenna

ależ ja narzekam czytałyście "Trans-atlantyk" tak btw?

Ja czytałam, ale tak jak nie lubię - jednym okiem. W ogóle mnie to nie wciągnęło. Za trudne chyba dla mnie. Za to "Ferdydurke" strasznie mi się podobało.