[lain]

Napisane przez tancerka212

ale opowiem wam rzeczy związane ze ślubem jakie się wydarzyły przez weekend ehhhh chcieliśmy pójść zaklepać sobie termin w Kościele i godzinę ale jak powiedzielismy tacie ze chcemy na 17 ślub to mi tu tatuś szanowny wyskoczył z jakąś totalną durnotą otóż powiedział mi że jego świętej pamięci babcia mowila taką rzecz- w ciągu mszy o 17 dzwonią dzwony na mszę o 18 i jak dzwony biją w trakcie ślubnej mszy to jest jakaś lipa bo tak jest na pogrzebach ze jak sie nieboszczyka chowa to dzwony biją no myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !! co za głupoty to masakra, po co to gadac takie rzeczy, kto w to w ogole wierzy??????????????????? ???

pierwsze slysze no ale jak mu to tak bardzo bedzie przeszkadzalo to moze poprostu warto poprosic w kosciele zeby nie dzwonili, a przynajmniej nie w trakcie waszego slubu ani zaraz po wyjsciu z kosciola.
aczkolwiek ja myslalam zawsze ze bijace dzwony to takie raczej radosne jest. bija i oglaszaja, ze jestescie juz razem taka fiesta pod kosciolem: dzwony bija, platki roz w powietrzu, grosz sie sypie

Napisane przez tancerka212

ale mówimy więc że pójdziemy w piątek sie zapisac to następny ktoś mi tu wyskakuje że w piątek się nie załatwia spraw zezłościłam się na wszystkich ze jak mają zamiar wierzyc w takie głupoty to ich sprawa, ja zamawiam mszę na 17 i niech sobie nieboszczyki chowają przy dzwonach i mnie to nie obchodzi nic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!! i w piątek specjalnie na złość tez pojdę załatwic sprawy i zobaczymy...........

tez pierwsze slysze, ze w piatek sie nie zalatwia spraw skoro kancelaria jest wtedy otwarta to widocznie sie zalatwia...

Napisane przez tancerka212

a z przyjemniejszych rzeczy to byliśmy w aparcie i nam sie tak tamte obrączki spodobały ze zdecydowaliśmy że mimo że duzo droższe to inwestycja na lata i że jednak różnica jest między tymi co oglądaliśmy w innym zwykłym jubilerze i że chcemy mieć najpiękniejsze na świecie i postanowione że jednk będzie apart

ja nie wiem, ale mnie te apartowe obraczki nawet na zywo nie powalily. w sumie wrecz przeciwnie

ja sie mialam uczyc, a sobie pospalam... akurat w tym czasie TZcik napisal 11 stron swojej pracy, wiec dostalam do poczytania ladnie mu idzie
a teraz poszedl sobie do kosciola, wiec teoretycznie mogla bym cos ruszyc z nauka, ale tak mi sie nie chce ze ojoj jeszcze po spaniu taka przydżumiona jestem chyba sie poobijam w sumie w 45 minut to ja nic nie zdaze