Nie mozna jednoznacznie powiedziec "trawa jest ok, a amfetamina uzaleznia i jest be". Mysle, ze wszystko zalezy od psychiki potencjalnego uzytkownika danego narkotyku.
Znam przypek, gdzie dziewczyna po wypaleniu jednego skreta popadla w powazne problemy psychiczne, ktore wymagaly dlugiego leczenia. Znam tez jednak ludzi, ktorzy zazywaja rozne twarde narkotyki, a mimo to sa w stanie przerwac, powiedziec _stop_.
Ja czasami popalam marihuane, bo wiem, ze jest "na moje sily". Nigdy jednak nie wezme zadnych twardych sztucznych g*wien, bo boje sie o swoje zdrowie psychiczne, wiem, ze moge sobie z tym nie poradzic.
Mysle, ze przed zazyciem jakiegokolwiek narkotyku trzeba najpierw zdobyc duzo informacji o nim z wiarygodnych zrodel. Bo w koncu jesli ktos ma probowac, to lepiej zeby wiedzial co.
Nigdy nie sprobuje tez papierosow, bo wiem, ze sie uzaleznie. Bardzo lubie zapach tytoniu i ciagnie mnie do papierosow, ale narazie wspieram sie tabaka
