2005-12-24, 23:45
|
#7
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-04
Wiadomości: 782
|
Dot.: Amouage
Miałam ten zapach na nadgarstku. Urzekła mnie butelka i nazwa . Ale zapach... nie urzekł. Prosty, bezpretensjonalny, ulotny. Tak, błękitny. Ładny, ale nie porywający. Mogłabym go mieć, ale nie za cenę kilku innych zapachów (nie pamiętam dokładnie ile kosztował, coś 700 zł). Może to kwestia porównania - próbowałam tego dnia inne, znacznie cięższe i bardziej skomplikowane zapachy, tego po jakimś czasie mój nos nie rejestrował. Może i on się jakoś rozwijał, ale w ukryciu . Chyba trzeba go testować bez innych "zakłócaczy nosa". Ale wolę nie ryzykować, co będzie jak mi się spodoba ? Cenę podwyższa piękny flakon, ale ja akurat zapachy kupuję dla zapachu, a nie dla inkrustowanej srebrem buteleczki. Jeszcze bym miała wyrzuty sumienia, że mi kurz na tym srebrze osiada .
Dodam jeszcze, że Ciel był pierwszym zapachem, o jaki poprosiłam panią w Quality. Pani spełniła moją prośbę i spojrzała na moją minę, kiedy powąchałam swój nadgarstek. I powiedziała "no, właśnie".
|
|
|