[TaakaPani]

Mam chłopaka od 4 miesięcy. Kocham go i myślę, że on mnie też. Jednak ostatnio mam pewne wątpliwości..
Zaczęło się od tego, że go sprawdziłam. Sprawdziłam czy mnie zdradza podszywając się za jakąś obcą dziewczynę i pisząc do niego na gg. Wiem, to strasznie dziecinne, ogromnie tego żałuję, więc przyznałam się jemu a on mi wybaczył.
Jednak.. pisał z nią o bardzo intymnych sprawach. I nawet się z nią umówił..
Z ogromnego poczucia winy nie zrobiłam mu o to awantury. Ale może powinnam?
Zapytałam go tylko po co mu to spotkanie. Odpowiedział "Dla kumpla, pewnie i tak bym się z nią nie spotkał..".


Druga sytuacja. Opowiedział mi niedawno historię o tym jak spotkał A. i poszedł z nią na obiad. Ta go chciała uwieść, ale on był oporny i mówił jak mu jest ze mną dobrze i jest ze mną szczęśliwy. Ale ona go na pożegnanie pocałowała..

A kilka dni później był z kumplem u niej i jakiejś koleżanki. I chwalił się, ze wziął jej pierścionek (=trzymał ją za rękę?!). Jak byliśmy w klubie to nawet podszedł do niej i porozmawiał.. (zapytał mnie czy może pójść, zgodziłam się, bo nie chciałam wyjść na zazdrosną ;/)

Wczoraj trochę za dużo wypił. I głośno chwalił walory Kasi Cichopek, stwierdził że jego ulubioną aktorką jest gwiazda porno, i że zorganizuje miss szkoły (jest odpowiedzialny za takie imprezy).

Co mam o tym wszystkim myśleć..? Może wyolbrzymiam niektóre sprawy, a może miłość mnie zaślepia?

Przyda mi się ktoś trzeźwo myślący.
Pomocy!