Dot.: ***operacja tarczycy***
Troszkę odpoczęłam i tak jak obiecałam napiszę jeszcze o moim zabiegu.
Zabieg miałam robiony w Krakowie w szpialu im. Narutowicza (polecam).
Do szpitala poszłam w środę a we czwartek miałam o 12.00 zabieg.
Wybudziłam się dobrze tylko miałam wymioty po narkozie , ale dało się przeżyć.
Ogólnie samopoczucie było ok a jak mi usunęli dreny to już było super.
Z głosem jest dobrze jestem po badaniu laryngologicznym , poziom wapnia ok , chociaż biore go w tabletkach.
Do domu dostałam odpowiednie lekarstwa w tym Eltroxin który już będzie w mojej apteczce do końca życia.
Męczy mnie trochę kaszel ,który podrażnia mi gardło ale myśle , że i to mi ustąpi.
Teraz czekam na wynik histo i odpoczywam.
Jeżeli ktoś ma pytania to chętnie odpowiem.
Potwierdzam , że nie taki diabeł straszny.Jak już znajdiemy się w szpitalu , gdzie co druga osoba ma taki problem jak my i wychodzi z tego to nasze nastawienie jest bardzo pozytywne , przynajmniej ja to tak odczułam.
|