Dot.: Ile Mialyscie Latek...
za bardzo wrzucacie wszystkich do jednego worka.. bo nie zdajecie sobie sprawy ze nawet mlode osoby zaczynaja juz powaznie myslec o szarym zyciu i probowac robic cos by takie nie bylo. Ja mam w 80% zapewniona przyszlosc, i to nie dzieki rodzicom itd tylko jestem z moim narzeczonyczym prawie 3 lata i juz duzo sami wykombinowalismy, uzbieralismy..wydaje sie wam to niemozliwe a jednak. Jak sie chce byc ze soba to sie duzo rzeczy robi w tym kierunku.i co wam przeszkadza mlody wiek? niektorzy biora slub w wieku 20lat i sa ze soba do konca zycia a niektorzy okolo 30 i po 5/10latach sie rozwodza. Trzeba byc pewnym swoich uczuc i tego czy wytrzyma sie z partnerem. A wlasnie w tak mlodym wieku gdy przeszlo sie dojrzewanie razem ze soba,pierwsze klopoty, przetrwalo pierwsze i kolejne kryzysy wie sie w 100% ze damy rade zyc z ta osoba !! Bo przepraszam bardzo ale znam osoby w wieku 28-30 lat ktore znaja swojego partnera pol roku,moze rok.. wychodza za maz sa pewne swojej decyzji a tu nagle kryzys bo wychodzi na jaw ze partner lubi wypic(powazny problem), albo jakis wogole niepowazny, inny blachy problem. Wg mnie wiek nie ma nic do tego, tylko uczucia , znajomosc drugiej osoby i ta pewnosc. W polowie tez uwazam ze slub to tylko papierek..ale jednak tak to jest ze kazda z nas marzy o tym papierku.. a i nie zgadzam sie z przedmowczynia ze nie moglaby stworzyc ciepla domowego w czasie sesji (ja i tak ide na studia zaoczne-wiec to wyglada troche inaczej).. wychodze z zalozenia ze jak sie chce to sie potrafi!!
|