aaliyah, scorpionec, paula dziękuję kochane

właśnie jestem w trakcie nadrabiania zaległości

, a od jutra zostaję bez kompa, mój mąż wyjeżdża na 3 dni i zabiera go ze sobą
Wiecie, z takich konkretniejszych zmian u nas pojawił się nieciekawy problem

, nie zawsze, ale często podczas karmienia (karmię jeszcze piersią) Filip dostaje wścieklizny, płacze, pręży się, wygina, nie wiem co jest grane i zaczyna mnie to męczyć, najgorsze, że moje dziecko się męczy, a ja nie potrafię mu pomóc.. Chwilkę pociągnie, po czym znów zaczyna i tak cały czas, aż w końcu rezygnujemy i myślę, że przez to się nie najada. Rozważałam już różne opcje.. mleczko leci jak pocisnę, nie jem zabronionych produktów, gardełko zdrowe (wcześniej miał zaczerwienione, więc mogło go boleć przy przełykaniu, ale teraz..) Myślałam, że to minie, ale niestety utrzymuje się już od 3 może 4 tygodni, mówiłam pediatrze, to kazała powrócić do diety i obserwować. Ale nic z tych obserwacji nie wynika. Nie wiem już co robić, chcę karmić piersią jak najdłużej, ale jak tak dalej będzie, to chyba przejdziemy na butlę

Dodam jeszcze, że jak mam wychodne i Filip pije moje z coraz większym trudem odciągnięte (co daje mi do myślenia, może moje piersi nie produkują już mleczka w dostatecznej ilości) mleczko, pije jak aniołek, nawet nie piśnie. Wiem, że wtedy mu łatwiej leci, a z cyca musi się napracować, no ale wątpię, żeby przyzwyczaił się do wygody, skoro z butli pije co najwyżej raz na tydzień. Czy któraś z Was ma podobny problem?? Jestem bezradna w tej sytuacji..
Wracam na stronę 49 i kontynuuję czytanie zaległości

Buziaki