[ewca]

Mnie tez sie podoba japońska moda, ale jedno wam powiem. mieszkałam przez jakis czas w Japoni, faktycznie jest u nich kolorowo i roznorodnie na ulicach, ale niestety w duzej mierze to jest taki show - przebieraja sie po prostu bo mają to w genach. Z jednej strony młodzi ludzie chca dorownac modzie zachodu, dlatego robia wszystko zeby sie wyroznic, wyjsc z tłumu, zeby wygladac jak najbardziej dziwacznie i niejapońsko. Tradycyjna Japonia ma klase, ta nowoczesna niestety nie zawsze. Młode Japonki są zapatrzone w amerykańskie aktorki, chca wygladac jak one, wybielaja skore, farbuja wlosy, kupuja zagraniczne ciuchy, i projektuja swoje bardzo dziwne - inpirowane zachodem ale szalone i dziwaczne jak sama Japonia. Trudno sie dziwic, nie krytykuje tego i nie ukrywam ze mnie rowniez urzekł ten styl To nie jest jednak kwestia wyobrazni, tylko kultury, a raczej jej zanikania. U nas nigdy nie bylo bogatej kultury, ani stroju, ani obrzedowoci, zawze bylismy bezbarwni, stroje ludowe tylko na festyny a na codzien szaro-buro. Japonczycy zawsze fascynowali inne narody swoimi strojami w żywych kolorach, z najlepszych materiałów, papierowymi światecznymi dekoracjami, lampionami, ceramiką, pismem, sztuką w szerokim rozumieniu - ich kultura jest wizualna, estetyka to podstawa. zreszta do dzisiaj zachowało sie to w ich codziennym życiu, mozna jeszcze zobaczyc na ulicy kobiete w kimonie czy jukacie - mlodzi ludzie wybrali inny sposob wyrozniania sie. Nie boja sie ubierac dziwnie, bo tam wszystko jet dziwne i inne - taka jest Japonia.