Ja mam praktyki w piekarni "Real" tzn. sklep "Real" i w nim piekarnia firmowa.
Jak kolezanka wyzej pisala rowniez bułki i ciasto podnosi sie z ziemi. Jesli mi spadnie wyrzucam od razu do kosza, najpierw trzymaja brudne , btluszczone blachy a potem wyrabiaja bulki. :/ Chleb niewiem jak jest robiony bo to nocna zmiana. Fakt faktem ze nosimy czapki, wlosy pod nimi, zero bizuteri itd. Ale jest po prostu bruudno!!
U mnie w mieście w pizzeri ktora znajduje sie na stacji paliw.
Kelnerki nie maja co robić, a kufle, szklanki talerze zalegaja nawet jak juz pelny stolik jest, zadna tylka nie ruszy i tego nie sprzatnie dopiero jak sie czlowiek upomni

.
Sytuacja z kolezankami, byla bodajrze Pasterka w tym roku, pojechalysmy tam, ludzi mnostwo! Widzimy jeden stolik wolny, ucieszone idziemy a tam pelno szklanek, resztek jedzenia, petów z papierosow na stoliku. Siadamy i nic, kobiety tam pracujace nie widzą, dopiero je upomnialysmy to przyszly laskawie posprzatać.
Do tego dostalysmy piwo z muszkami, ale wymienili na nowe, chyba do soku musialy sie dostac :/