|
Dot.: Już nie panny, ale zawsze młode :D
hej laski
ja na chwilke-korzystam z okazji ze malz pojechal do lekarza-tesciu zawiozl go az do szpitala bo cos mu to przeziebienie nie przechodzi i chyba zlapal zapalenie oskrzeli bo charczy jak smok!!
wczoraj bylismy na weselu i wiecie jakie przygody:
po 1sze spalilam sukienke!! na szybko chcialam zrobic prasowanie a ze gapa ze mnie i nie spojrzalam co przestawiam w zelazku (u siebie mam inne) to przestawilam zamiast temperatury spryskiwacz! i co ja do prasowania kiecki a tu upssssss dziura!!! (sukienka z satyny wiec zlapala natychmiast!) zeby bylo malo to dziura centralnie na srodku tak wiec nie mialam w czym isc (byla godz.13 a na 15 slub poza miastem)
biedny chory malz pojechal i przywiozl mi druga z mojego domu rodzinnego i jakims cudem udalo sie zdazyc nawet bez spoznienia!
w kosciele zimnica totalna i malz ledwo sie trzymal (pojechalismy autem bo on i tak na antybiotyku--a'propos nich ten cos wcale nie dziala bo kaszel jeszcze gorszy ma i dlatego dzis do szpitala pojechal) wytrzymal dzielnie na weselu do 22 i nawet potanczyl ze mna
i bylo tyle z naszej zabawy-ale mlodzi na szczescie zrozumieli sytuacje i cieszyli sie ze w ogole przyjechalismy
sorki laski ze ja tak tylko od siebie ale czasu jakos malo bo wiecie jakto z chorym chlopem w domu-prawie umierajacy-chociaz ten moj to i tak dzielnie to znosi-jego rodzice bardziej panikuja
buzki i udanej niedzieli
ale widze ze tu pustki wiec pewnie spedzacie niedziele milo jak to czekoladnka zalecala
__________________
...obmyśliłam dla nas dobry plan, razem zestarzejmy się, wciąż tak mało jest dobranych par. Nie ma sensu szukać już, z nikim wcześniej nam nie było tak. Szansę mógł nam dać sam Bóg...
16.08.2008
http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080816020113.png
|