[goosia207]

Cześć

Djana, ale bułeczki pycha

Napisane przez effa79

Agee waga poszla w gore, bo zaczelas jesc normalnie i widzisz, organizm od razu zaczal magazynowac jedzenie, bo boi sie, ze zaczniesz go glodzic, ten kg w gore swiadczy o tym, ze teraz dobrze jesz Cierpliwosci slonce, obiecuje ci, ze na przyszle Boze Narodzenie bedziesz miala 20 kg mniej



Kaska witaj i powodzenia, jak cofniesz sie kilka stron wczesniej, to my tu zaczelysmy spekulowac, ze im mniej jemy wegli na II fazie tym wolniej chudniemy, jak zaczynamy je dodawac odwazniej, to okazuje sie, ze waga rusza. MI ruszyla po 3 tyg. II fazy i to wtedy, kiedy moje sniadania zaczly byc bomba weglowa, ale zroznicowana. Codziennie na sniadanie jem inne wegle. Dzis na przyklad makaron pp z twarogiem i dzemem. Tak mam zamiar jeszcze do piatku, a pozniej powoli wprowadzac do jeszcze jednego posilku wegle. W weekendy zajadam ok. 16 - 17 placuszki, gofry SB, a to z racji robienia dzieciom deserow poobiadowych CIerpliwosci i ekperymentuj. Wegle sa nam niezbedne do funkcjonowania i chudniecia, jak sie okazuje. Aha i ja wegle zawsze lacze z bialkiem

A mi się udało zamienić śniadania tak jak radziłyście no i dzisiaj widzę, a tam 0,3kg więcej na wadze (ostatnio ważyłam się w czwartek).
Nie martwię się w ogóle, bo to 2 tydzień II fazy, wiec musi się unormować.

Ostatnio slyszalam w radio, ze jedno jablko zaspokaja nasza dzienna potrzebe cukru, w znaczeniu - czegos slodkiego, sami pakujemy sie w bledne kolo jedzenia wegli, a w tym przede wszystkim slodyczy, zamiast owoca, lepiej zjesc plater sera zoltego lub szynki chudej

O_o a ja zjadłam wczoraj 2 jabłka (na II śniadanie) i pomarańczę (na podwieczorek)
Chyba przesadziłam z tymi owocami,ale to tylko jeden dzień