2009-02-12, 07:16
|
#9
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: teqilaland
Wiadomości: 226
|
Dot.: A fe GRUBAS
Cytat:
Napisane przez rawita
Ja Cię rozumiem bardzo dobrze. Mam 1,70 wzrostu, noszę rozmiar 38/36, a mimo to wiecznie się zamartwiam swoją "grubością". Tak naprawdę moja wagą jest stabilna, oscyluje mniej więcej w tych samych granicach od kilkunastu lat, a jednak ciągle się boję, że przytyję. Nie wydaje mi się, żeby to była kwestia zaburzeń odżywiania, bo odżywiam się normalnie. Ale wiecznie myślę, że powinnam być na diecie, schudnąć kilka kg. Potem włącza się rozsądek i mówi "przecież będziesz świecić żebrami"  . Niemniej jednak poczucie niepewności i dyskomfortu mam bardzo często. To jakby niezależne od mojej woli.
Osobiście sądzę, że to kwestia kultury w jakiej żyjemy. Ze strony portali i kolorowych gazet jesteśmy bombardowane wezwaniami: "musisz być perfekcyjna", "zrzuć kilogramy na wiosnę", "bądź piękna na sylwestra", "pozbądź się tego ohydnego cellulitu", "oczaruj go idealnym ciałem" bla bla bla. I do tego oczywiście cudne wyfotoszopowane zdjęcia, przy byle notce. Mam wrażenie, że wysyłane informacje są sprzeczne. Niby pisze się gdzieniegdzie, że trzeba pokochać własne ciało, nie przejmować się niedoskonałościami, ale z drugiej strony powszechny jest wymóg wcielenia w ideał.
Trzeba mieć do tego mnóstwo dystansu i zdrowego rozsądku, ale jednak takie informacje jakoś działają, choćby na podświadomość.
|
Dokładnie o to mi chodziło tylko sama najwyraźniej źle to ubrałam w słowa.
Tytuł "a fe grubas" nie odnosił się do mnie tylko i wyłącznie ale tak do ogółu.Zauważyłam,że szczupłe dziewczyny porównują się do tych jeszcze szczuplejszych.A w chwilach kryzysu->kobiety mówią [choćby w myślach] o sobie per grubas,per krzywonoga itp.
Zastanawia mnie własnie skąd bierze się ten krytycyzm do samych siebie -->Myślę,że media rzeczywiście się do tego przyczyniają,kolorowe czasopisna dosłownie strzelaja dietami.Heh dziewczyny jak będziecie miały okazję to oglądnijcie sobie[ale nie kupujcie bo nie warto] najnowsze cosmopolitan <lol2> Jak dotarłam do pseudoartykułu "co miłość robi z Twoją dietą" a dokładnie do różowej kolumny to myślałam,że padnę z krzesła.Straszą tam,że jak np jeśli raz na miesiąc wezmę łyżeczkę lodów z pucharka mojego faceta to w ciągu roku przytyję kilogram [plus 7 innych podobnych "zbrodni przeciw diecie" .Na końcu jest podsumowanie,że utyje się 14 kg<lol2>Mówię wam dziewczyny takich bzdur dawno nie widziałam
__________________
“Maybe we like the pain. Maybe we're wired that way. Because without it, I don't know; maybe we just wouldn't feel real. What's that saying? Why do I keep hitting myself with a hammer? Because it feels so good when I stop."
|
|
|