2009-02-13, 12:01
|
#2959
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 990
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Cytat:
Napisane przez elizka773
no rano jechal po jakichs "pipidówkach" drogi nieodśniezone,slisko,nie jechal szybko bo wiadomo jaka pogoda (a co by sie stalo jakby szybko jechal) i nagle zarzucilo mu du..pa samochodu..akurat jakis inny samochod jechal i moj TZ jeszcze jego zaczepil..dobrze ze i tamtemu Panu sie nic nie stalo. TZ-owi udalo sie jakos pokierowac ze uniknal czolowki ledwo ledwo i wjechal do rowu..dobrze ze nie bylo jakichs drzew,,,
juz bym wolala rozstanie niz smierc..aby tylko ktos zyl i mial sie dobrze..
TZ stwierdzil ze nie pojdzie do lekarza..wogole on jest chory (boje sie ze ma zapalenie pluc),ale do pracy przeciez musial chodzic wiec nie ma kiedy sie leczyc..
|
ale do lekarza musi iść.. zawsze lepiej się zbadać!
tak jak opisujesz, to faktycznie dużo było okoliczności, dzięki którym nic się nie stało, np. ten brak drzew. Ajajajjjjj 
Elizka bez porównania rozstanie jest lepsze od śmierci !!
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.

Marcelek 30.05.2011
|
|
|