poparzenia słoneczne - podleczyłam i co dalej??
Próbowałam sama sobie poradzić,ale cóż...chyba bez "Wizaż-Emergency" się nie obędzie..
Otóż byłam w górach i (mimo filtra) kilka godzin na słońcu wystarczyło, by POPARZYĆ mi buziunię..[img]icons/icon9.gif[/img] [img]icons/icon9.gif[/img]
I to naprawdę solidnie; efekt: "świetlisto-czerwona" twarz (zwłaszcza nos! oczywiście) i ból nieustanny. Na szczęście już bez fazy "bąble". Sztywna twarz! A miałam na ten rok mocny plan unikania opalania w ogóle..
Oto co zrobiłam: kefir i bepanthen na przemian na twarz. Nieco pomogło (ból zwłaszcza się zmniejszył), ale "czerwoność" pozostała (teraz zanika).
Mam jednak problem: skóra sucha zrobiła się teraz suchą do sześcianu. Muszę 2 razy dziennie robić makijaż, bo robi mi się zaprawa murarska po 4 - 5 godzinach, a używam naprawdę porządnego podkładu Estee Lauder.
CO JA MAM ZROBIĆ!? Dalej się smarować tym bepanthenem? (kefir odstawiłam [img]icons/icon7.gif[/img], ale w początkowej fazie naprawdę pomógł)
Kobiety drogie, polećcie mi jakąś super maseczkę, jeśli na krem nie macie pomysłu...pleeease
Spinja
|