2009-02-15, 20:08
|
#689
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 7 345
|
Dot.: Mamusie lipcowo - sierpniowe 2009! Część II
Cytat:
Napisane przez p4w
ale mówicie o tych prawdziwych pleśniowych z widocznymi pleśniami czy te pseudopleśniowe (np. valbon) 
|
pseudopleśniowe to tez brie, jak i camembert, wiec valbon też. I niestety odradzają ich spozywanie. Pomimo iż do wyrobu wykorzystywane jest mleko pasteryzowane to taki serek również dojrzewa w naszych lodówkach. Nawet jeśli to nie jest typowo ser dojrzewający.
Te najprawdziwsze z najprawdziwszych to zazwyczaj we Francji są, czy w innych innych krajach słynących z serów.
W Polskich sklepach najczęściej spotykany jest lazur rokpol, gdzie pleśń jest widoczna.
Zdania są podzielone jak co do lampki alkoholu,piwka filiżanki kawy, papieroska, więc ile kobiet tyle opinii, bo przecież sa kobiety które jadły sery, piły, paliły i nic nikomu nie zaszkodziło.
Ja osobiście jeśli mam wpływ wolę wykluczyć jakąkolwiek ewentualność kąplikacji i odmówić sobie rzeczy z listy niezalecanych 
EDIT:
Cytat:
Napisane przez mirika
Jeżeli chodzi o alkohol to ja też nie piję, ale nie sądzę, żeby jedna lampka wina wypita przy jakiejś wyjątkowej okazji mogła zaszkodzić dziecku. zobaczcie jak wiele kobiet na początku , gdy nie wiedzą jeszcze, że są w ciąży piją alkohol i rodzą zdrowe dzieci  ...ale wiadomo, że lepiej chuchać na zimne 
|
no własnie na początku nie ma to większego znaczenia.
Gorzej sprawa wygląda w późniejszym etapie ciąży, gdzie alkohol w całej ilości przenika do płodu ponieważ łożysko wcale dzidzi nie chroni ani nie filtruje.
Tyle % ile się spożyję tyle otrzymuje dziecko 
To tak jak Miramej (o ile mnie pamięć nie myli)dziś wspomniała, że nie ma ogólnie przyjetej dawki ile można, ile szkodzi a ile się nie powinno, a nawet czytałam w okolicach nowego roku obszerny artykuł iż alkohol zabija komórki nerwowe, i dziecko może mieć np. niższe IQ, mieć mniejszą masę.
Jak znajde to zacytuję.
Edytowane przez katarzynka00
Czas edycji: 2009-02-15 o 20:17
|
|
|