Re: Krem brązujący Sopot...
Wszyscy wiedzą, ze jestem nieobiektywna w stosunku do Sopotu [img]icons/icon10.gif[/img]
lorelei* napisał(a):
> Zamierzam zakupić krem Sopot do twarzy, ale mam pewne pytanie. Nie chcę zrobić sobie krzywdy [img]icons/icon7.gif[/img] A już miałam niemiłą przygodę z samoopalaczem. Czy procedura smarowania się Sopotem przebiega tak samo, jak w przypadku samoopalacza?
Eee, to znaczy? Bo ja robię tak: biorę trochę kremu i smaruje [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]
,i>Bo przy samoopalaczu zawsze moje brwi robiły się troszkę rude [img]icons/icon7.gif[/img] Poprawne wsmarowanie samoopalacza przekracza moje możliwości [img]icons/icon12.gif[/img] Buuu [img]icons/icon7.gif[/img] Jestem dość blada i zależy mi na lekkim przyciemnieniu twarzy, ale nie wiem czy mogę wysmarować się Sopotem tak jak zwykłym kremem? [/i]
Ja tak robię [img]icons/icon12.gif[/img]
Liczę na Wasze porady [img]icons/icon7.gif[/img] Aha, i mam jeszcze jedno pytanie - załóżmy, że zrobię przerwę w stosowaniu kremu, to czy on zejdzie równomiernie? Po balsamie brązującym (z tej samej serii) miałam trochę plam na nogach...
Nie miałam nigdy z Sopotem kłopotów, a nigdy nie robiłam żadnych cudów z peelingowaniem, kremami nawilżającymi itp. Normalnie, kąpię się, a potem smaruję Sopotem jak zwykłym balsamem (i kremem). Jedyna różnica polega na tym, że dokładnie myję łapki, po czym kapię kropelkę na wierzch dłoni i delikanie rozcieram samymi wierzchami dłoni, żeby głupio nie wyglądało, ze do przegubów mam ręce opalone, a dłonie białe [img]icons/icon12.gif[/img]. Wszystko na noc...
No, ale ja jestem nieobiektywna [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]
[img]icons/1cmok.gif[/img]
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
|