Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Maturzystki 2009 cz. V - oczekiwania na cud ciąg dalszy! :D
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-02-27, 23:30   #122
shewa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 5 978
Dot.: Maturzystki 2009 cz. V - oczekiwania na cud ciąg dalszy! :D

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Właśnie dwie koleżanki moje zaproponowały imprezy. Jedną już mam z głowy (tę gorszą imprezę ), czynniki ode mnie niezależne.

Niestety, poza nimi nie za bardzo mam się z kim gdzieś wybrać
Może jakaś wizażanka z okolic Katowic ma ochotę się wybrać na "Wyznania zakupoholiczki"?


Kumpela mnie przekonuje, że na smuty najlepsze są imprezy. Ale nie jestem do tego przekonana...
Sorry, ale pewnie będę Wam jeszcze jakiś czas smęcić Zwierzyłam się dwóm najbliższym osobom w realnym życiu i niestety żałuję. Mam wrażenie, że ich zainteresowanie moją osobą było w stylu "posłucham Cię 2 minuty, bo fajnie wiedzieć kto, z kim i dlaczego"...
Tego pisania tu pewnie też będę żałować
Pisz ile chcesz, my cie tu zawsze wysłuchamy
Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Tylko obawiam się, że wszystko zależy od tego jakiej rangi jest dół
Oj.. ja pamiętam ten dzień jak dzisiaj... zawalił mi sie wtedy cały świat. Pierwszy raz w życiu odkąd pamiętam rozpłakałam sie mamie w ramionach jak małe dziecko.
Ciężko było, wieczny dół, nie mogłam nic przełknąć, do tego doszedł aparat... efekt - 7kg w 2 tygodnie. W miedzyczasie wieści i o nowej (byłej...) dziewczynie. Beznadziejne myśli... dlaczego to ja? Co ona ma czego ja nie mam? DLACZEGO?
Naprawde było ze mną beznadziejnie...
Ale z czasem sie polepszyło, wziełam sie w garść. Zaczełam oglądać The O.C. Śmiejcie sie ale Seth Cohen był dla mnie jak lekarstwo, uwielbiałam go, był taki głupio zabawny, uśmiechałam sie przy tym. Zaczełam robić rzeczy o których zapomniałam.. których dawno nie robiłam a kiedys sprawiały mi niesamowitą przyjemność. Pomagało... co prawda płakałam średnio co 2 dzień widząc jego profile, czy opisy na gg. Ale.. pomagało.
Matko boska... mam nadzieje że nigdy wiecej nie bede sie tak czuła...

Aż sie prawie poryczałam

Be jestem z Tobą. Dasz rade z tym Co nas nie zabije to nas wzmocni!! Będzie coraz lepiej, zobaczysz
shewa jest offline Zgłoś do moderatora