2009-03-01, 20:20
|
#2912
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Świnoujście
Wiadomości: 1 109
|
Dot.: ..::Dieta Plaż Południowych - część VII ::..
Cytat:
Napisane przez paprak
Co do ilosci salatki to z pewnoscia nie jest to lyzka. Ja nakladam szczypczykami bo lyzka bym sie umordowala ze spadaniem. Zrezygnowalam z lyzki w tej kwestii bo niewiele nia nalozysz zeby talerz nie byl zapaciany i blat dookola  A fasolki nigdy nie waze. Po prostu jem ile jestem w stanie tak aby sie nie objesc. Dzieki temu nie mam problemow z zaparciami juz od tygodnia wiec mniejsze a czestsze posilki dzialaja. A juz myslalam, ze mam drazliwe jelito.
Mysle, ze troche niesprawiedliwie oceniasz moje menu co do warzyw - jak przesledzisz zdjecia to zobaczysz, ze jadamy ich duzo kazdego dnia. Moj maz pracuje fizycznie i je tyle co ja wiec nie wiem w czym tkwi problem? Skoro on nie chodzi glodny to czemu niby mam jesc wiecej? Chyba nie mozna przeginac w druga strone i jesc na sile? Myslisz, ze jak bede jesc jak wczesniej czyli na wielkim talerzu obiad az sie zapcham i nie bede mogla 3 dni sie zalatwic to bedzie to dla mnie lepsze rozwiazanie?  Pamietasz, ze zaczelam jesc mniej a czesciej dlatego, ze mialam problem z jelitami a ze nie jestem aktywna zawodowo i fizycznie rowniez nie, ilosci jedzenia byly dla mnie zbyt obciazajace  Po posilku lezelismy z mezem a teraz wychodzimy na miasto i mamy sporo energii. Dla mnie to dobra zmiana. W Polsce nie moge sobie pozwolic na komfort kilku posilkow i jadam raczej trzy wieksze. Ale to skutkuje zazwyczaj zaparciami albo zwyzka na wadze. Metabolizm zwalnia bo dostaje za rzadko a za duze posilki. No ale jak pracuje to nie mam czasu jesc co dwie godzinki. I nie mam tyle czasu na gotowanie. Tak przynajmniej zachowuje sie moj organizm po 3 latach z dieta.
A chleb wyglada cudnie  Juz nie moge sie doczekac pierwszych eksperymentow. Ale to jak sama bede bo i tak biorac sie za rogi z tutejsza maka kilka ciast na piernik wyladowalo w smietniku  Nie bede sie kompromitowac przy ludziach 
|
O jeny Slonce, zle mnie zrozumialas Wiesz, ze dla mnie jestes jednym z wzorow jedzeniowych tutaj i Sbowskim guru I golym okiem widac, nawet bez zdjec, ze jesz bardzo duzo przeroznych warzyw, zreszta zawsze to podkreslasz, ze to wlasnie blonnik z warzyw nas zapycha Zapytalam wlasnie z ciekawosci, bo ciezko mi ocenic ilosc po zdjeciach. Mi na przyklad na moim talerzy wyglada, ze mam duzo czegos tam, a jak zrobie fote, to jakos tak malo wychodzi
Ja fasoli tez nie waze, tak na oko widze Balam sie, ze to ja jem za duzo jednak warzyw, ale w takim razie mnie uspokoilas I ciesze sie, ze zaparcia poszly sobie precz. Powiem Tobie, ze dla mnie tez super komfortem bylo jesc mniej i czesciej, no ale ciezko, choc staram sie i sama zauwazam, ze jem mniej niz wczesniej.
__________________
Czasami trzeba pogodzic sie z tym, ze wiecej schudnac sie nie da
...i wtedy zaczyna sie chudnac... ot cala tajemnica
|
|
|