2 wizyty w tygodniu zaliczone, porgatulować
no ba!!! jak agolek sie uprze to agolek da rade
powróciwszy ze stolicy Małopolski

w piątek po porannych zajęciach wróciłam do mieszkania z kumpelą aby spreparować obiad i nabrać sił na kolejne zajęcia

mój promotor wykładał bite 3 godziny po angielsku i ostatecznie nie zdążyłam do niego pójść się skonsultować bo musiałam lecieć na pociąg, gdzie czekał już TŻ

no cóż napiszę mu maila...
Do mieszkania kumpeli w Krk dotarliśmy grubo po 22, bo ona mieszka bardzo na uboczu i ciężko się tam dostać

wieczór spędziliśmy na plotkach przy winku
superancko.... 
, a następnego dnia rano pojechaliśmy na zakupy i zrobiliśmy razem obiad

Wieczorem zaś wypad na miasto i balowanie w jednym z popularnych (aż za popularnych moim zdaniem, te tłumy mnie przerażały

) krakowskich klubów. Nawet trochę potańczyliśmy, ekipa na miejscu była spora, aczkolwiek pod koniec imprezy jeden już bardzo nietrzeźwy kolega nadepnął mi z całej siły an stopę i tym samym zakończyłam moją karierę taneczną
hahaha ale lepiej juz?
Do domu wróciliśmy ok 3 taksówką (jechaliśmy w 4 osoby więc dramatycznie drogo nie wyszło

) Dziś spanie do południa , obiad i powrót do domu

już siedzę u siebie sama jedna, bo Siss poszła z TŻ-em swym do teatru

Na wieczór planuję raczej lenistwo, ale może dostanę weny i naniosę poprawki w moim fragmencie pracy który napisałam aby wysłać jak najszybciej promotorowi do sprawdzenia Jutro chciałam iść na fitness rano ale stopa mnie boi wiec chyba znów nie pójdę
Ewus bez wymowek
zartuje oczywiscie
zreszta ty takie chucherko to jak nie pojdziesz to nic sie nie stanie