2009-03-03, 16:09
|
#6
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 138
|
Dot.: Szczawnica
ja szczawnice odwiedzalam w dziecinstwie regularnie latem, pamietam pyszne lody na wage, opalanie nad grajcarkiem (tak sie chyba nazwywal gorski, lodowaty strumien plynacy przez srodek miasta), wycieczki do czerwonego klasztoru i to ze rodzice zmuszali mnie do picia smierdzacych wod mineralnych. miasteczko jest spokojne, jak pogoda bedzie dopisywac (nie wiem czy jedziesz juz teraz czy wiosna/latem) to wez rower bo jest gdzie jezdzic mozna tez splynac dunajcem tylko ze stacja startowa jest chyba kawalek drogi od szczawnicy (sromowce nizne? cos mi tak swita ale glowy nie dam) wiec trezba tam najpierw dojechac a w szczawnicy/kroscienku sie konczy... jest tam tez odnowione uzdrowisko i mozna umowic sie na konsultacje z lekarzem i korzystac z zabiegow (jako dziecko wcale nie bylam z tego zadowolona, nie wszystkie nalezaly do przyjemnych)... jak tylko pogadam z mama to zapytam gdzie dokladnie sie zatrzymywalismy, wezme adres itp jakbys miala jakies konkretne pytania to smialo, wypytam rodzicow a wiem ze w domu mamy chyba tez jakies ksiazki o szczawnicy wiec pewnie beda pomocne
|
|
|