|
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXVI)
Rano był Angel la Rose, po wyjściu z pracy stwierdziłam, że już nie pachnę, więc wygrzebałam z torebki próbkę Fleur d'Oranger Serge Lutensa i tak sobie nimi pachniałam w drodze powrotnej.
No a teraz planuję dotrwać do wieczora w chmurze klasycznego Angela.
|